13 paź 2012

Protokoły egzaminacyjne

To zarzewie wielu konfliktów na linii DSM - wykładowcy - studenci. Dotychczas sama występowałam w roli wykładowcy - teraz poznałam punkt widzenia studentów i wymogi administracyjne - co zmieniło mój ogląd sprawy.

Najpierw przypomnę wykładowcom o obowiązku, który wspomniany jest w WD: "UWAGA – Dziekan Studium Magisterskiego zwraca uwagę na obowiązek dostarczenia do DSM zamkniętego, wydrukowanego i podpisanego protokołu (nie wydruku roboczego!). Protokoły z odręcznie dopisanymi nazwiskami nie będą przyjmowane!" 

W systemie protokołów wykładowcy otrzymują ZAWSZE informację o dacie otwarcia i zamknięcia systemu protokołów elektronicznych (w ostatniej sesji 21 września - 3 października).

Równolegle - zgodnie z § 44 Regulaminu studiów - "student jest obowiązany upewnić się, czy w Wirtualnym Dziekanacie zarejestrowano wszystkie jego oceny. W przypadku stwierdzenia braku ocen w terminie jednego miesiąca od zakończenia sesji student zawiadamia o tym dziekana i nauczyciela akademickiego, który zaliczał przedmiot, bez zbędnej zwłoki, lecz nie później niż w terminie 7 dni od upływu określonego wyżej terminu miesięcznego."

Rzecz jasna od kilku dni kontaktują się z nami podenerwowani studenci, którzy ocen ciągle nie widzą na swoich kontach. Studenci nie chcą czekać miesiąca, bo... trwa nowy semestr i dobrze byłoby wiedzieć, czy się na nim jest, czy nie!
Otóż miesięczny termin w regulaminie zastrzeżono po to, żeby Dziekanaty miały czas na sprawdzenie protokołów i przeniesienie ocen z WD do systemu ALBS ("album studenta"). Wykładowcy natomiast powinni dostarczać protokoły niezwłocznie po ich zamknięciu. Regulamin zawiera bowiem § 46, zgodnie z którym:
"1. W stosunku do studenta, który nie zaliczył semestru, dziekan wydaje decyzję o:
1) skierowaniu na powtarzanie przedmiotu i warunkowym wpisie na następny semestr, albo
2) skierowaniu na powtarzanie semestru, albo
3) skreśleniu z listy studentów."

Obok fatalnych przepisów dochodzi - żyjący własnym życiem - system informatyczny, który rozpoznając studentów nie mających zaliczonego semestru, wskazuje na pojawiające się należności względem uczelni (tabele opłat tutaj).

Studenci, którzy zaliczyli  przedmioty, a tylko nie mogą się doczekać działania wykładowcy, byli już przeze mnie uspokajani. Na pewno nie uznam zasadności płacenia jakiejkolwiek kary, jeśli egzamin jest zdany, a oceny nie pojawiały się na koncie z winy wykładowcy. Gorzej jeśli ktoś nie zdał egzaminu, czeka na wyniki, dowie się pod koniec października, że oblał egzamin i ma warunek. Należność jest wówczas zasadna, ale naliczone odsetki - nie. Przecież wiedząc o konieczności opłaty student mógł ją uiścić znacznie wcześniej, miał prawo nie wiedzieć, że nie zdał, skoro wykładowca przez długi czas nie wypełniał protokołu.

Uczciwość wobec studenta nakazywałaby pobrać opłatę za warunek, ale nie kazać mu płacić odsetek. Ale skoro Uczelnia przez ten czas nie odnotowała wpłaty na swoim koncie - to znaczy, że odsetki są należne. Kto je powinien uiścić? No cóż - wychodzi na to, że wykładowca, który zwlekał ze złożeniem protokołu...

Jeszcze poważniejsza jest sytuacja sporej grupy studentów, którzy skończyli właśnie czwarty semestr studiów. Nie mając zaliczenia, nie mogą uzyskać absolutorium - a niektórzy z nich mają już gotowe prace magisterskie...

Studenci proszą nas o interwencję - tymczasem 4 wykładowców po prostu nie daje znaku życia (teoretycznie od dwóch tygodnie trwają zajęcia!). Jedyne o czym mogę zapewnić to fakt, że podejmuję próby skontaktowania się z wykładowcami. O problemie został poinformowany Prorektor ds. dydaktyki i studentów. Swoje Koleżanki i Kolegów serdecznie proszę zaś o próbę spojrzenia na pewne sprawy oczami studentów - ostatecznie to oni właśnie stanowią drugą stronę umowy...

5 komentarzy:

  1. A można by poznać nazwiska tych wykładowców? Być może niektórzy studenci w swoich deklaracjach biorą pod uwagę kwestie dotrzymywania terminów przez wykładowcę i taka informacja byłaby im przydatna. Im lepsza pełniejsza informacja tym lepiej działa rynek deklaracyjny ;)

    Sebastian (Owłos) Pilarczyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcący znajdą informacje w innych publicznych, dedykowanych SGH miejscach w sieci. Zadaniem ani Dziekanatu, ani tego bloga, nie jest publiczne piętnowanie kogokolwiek z imienia i nazwiska. Natomiast owszem, zastanawiamy się nad rozwiązaniem systemowym i takie dane zbieramy na własny użytek.

      Usuń
  2. Już była o tym mowa na FB, Panie Sebastianie. Nie chodzi o to, żeby dokonać linczu społecznościowego, tylko po prostu rozeznać się w zasadach. Myślę, że wielu wykładowców zwleka ze złożeniem protokołów w kompletnej nieświadomości, jakie to rodzi problemy dla studentów i Uczelni (bo opóźniające się obrony i bałagan administracyjny to przecież koszty SGH). Zamierzam położyć większy akcent na kwestie przepływu informacji i edukowania rynku akademickiego :-) Zobaczymy, jaki będzie efekt w kolejnej sesji...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, w tekście poruszono prawdopodobnie dotyczącą mnie kwestię: co w przypadku, gdy na IV semestrze "powinie mi się noga" i nie zaliczę jednego przedmiotu? z informacji powyżej wynika, że ratunkiem jest powtarzanie semestru. Co to oznacza w praktyce? Powtarzanie przedmiotu czy wszystkich z ostatniego semestru (w tym seminarium) i jakie są tego konsekwencje ekonomiczne?
    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, powtarzanie przedmiotu w formie powtarzania semestru - o didaskalia proszę pytać swoją Asystentkę toku

      Usuń