Widzę, że Państwo bardzo często podają prywatne (nie sgh-owskie) adresy mailowe, jako właściwe do kontaktu. Nie chcę Was zaskakiwać nagłymi zmianami, ale powolutku proszę zacząć się przyzwyczajać do myśli, że lada moment (początek listopada 2012 r.) wprowadzę w DSM zakaz odpowiadania na e-maile przychodzące z innych domen niż SGH.
Zanim posypią się negatywne komentarze - proszę wczytać się w moją argumentację.
Po pierwsze - adres w domenie sgh pozwala mieć nadzieję, że dostałam maila od studenta (i to z numerem albumu), czyli od osoby, z którą faktycznie mam obowiązek się kontaktować.
Po drugie - fakt korzystania z innych domen często powoduje, że nie sprawdzają Państwo skrzynek sgh-owskich. A to jest adres, na który wysyłamy informacje automatyczne (z WD, z ALBSA i innych platform do obsługi studentów). Zdarzały się już złośliwe komentarze (także na FB), w których studenci wykpiwali "nową politykę" dziekanatu, który jednocześnie nie potrafi skutecznie komunikować prostych spraw. W 11 na 14 przypadków mogłam udowodnić, że wysłane zostały informacje, ale nie doczekaliśmy się potwierdzenia odbioru. Mam nadzieję, że przyzwyczajenie do sprawdzania skrzynki "sgh" pozwoli uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Mogę przewidzieć część Waszych kontrargumentów. Studenci często twierdzą, że z adresu SGH nie sposób korzystać. Owszem - sposób. Ja z niego korzystam, odkąd istnieje ta domena pomimo, że mam też kilka adresów prywatnych. Jeśli ktoś nie lubi otwierać kilku serwerów, żeby wszędzie sprawdzać pocztę - to można zainstalować program pocztowy (ja zawsze propaguję "ptaka").
PS: skorzystam z przywileju administratora i zamiast w komentarzu - tutaj odniosę się do komentarza byłego przewodniczącego Samorządu Studentów SGH. Głównie dlatego, że znajdą się w mojej odpowiedzi dodatkowe informację.
1. Po pierwsze polecam Państwa uwadze paragraf 11 ust. 1 regulaminu studiów.
2. Informacje z WD (i inne "automaty") i tak IDĄ NA KONTO SGH-owskie. ŻADNA ZMIANA TUTAJ NIE NASTĄPI, niezależnie od tego, czy adresy Państwu nadawane są fortunne, czy niefortunne.
3. Dziwi mnie sugestia, że żadnych ważnych informacji automatem Państwo nie uzyskują. Teraz rozumiem skąd biorą się studenci, którzy tuż przed obroną dziwią się, że ich dług wobec SGH przekracza 8 tys. zł. Widać wezwania do zapłaty uznają za nieistotne...
4. Wbrew sugestii Pana Wojtka, studenci chcą otrzymywać różne powiadomienia na indywidualne konta. Żądanie jak najbardziej słuszne. Czasem informacja dotyczy grup 100-osobowych, więc jedyną możliwością jest rozesłanie informacji przez ALBSA (czyli na konta w domenie sgh.waw.pl). Ale nie ma żadnego problemu, żeby jakiś student reprezentujący Samorząd, usiadł na kilka dni w Dziekanacie, przy naszych "śmigających komputerach" i wbijał cierpliwe adresy typu "misiaczek@buziaczek" a następnie odpowiadał na pytania dlaczego informacja nie przyszła natychmiast.
5. Teraz odniosę się do kwestii dla mnie najważniejszej - o czym było w poście, ale Panu Wojtkowi umknęło. Studenci otrzymując ode mnie odpowiedzi na maila, nie odbierają ich, bo nie korzystają z poczty sgh. Teraz dodam, dlaczego to takie ważne: ja nie rozsyłam spamu ani newsletterów. Jeśli piszę do kogoś indywidualnie, to jest to najpewniej istotna sprawa, skoro trafiła aż do dziekana. Jej rozpatrzenie zajmuje czasem cały dzień (archiwum, korespondencja z innymi komórkami). Takich spraw mam ok. 15 dziennie i nierzadko ważna jest kwestia godzin, a nie tylko dni. Nie mam czasu na "buziaczki" ani rozczulanie się nad pięknem adresu mailowego. Mam przed oczami człowieka, który nie uzyskał pomocy ani w Samorządzie, ani w żadnej innej komórce, a jest nierzadko w dramatycznej sytuacji. I muszę mieć pewność, że ta osoba odbierze pilnie maila - a jedyny, jakim dysponuję, to ten z bazy SGH.
Kiedy w pierwszej chwili zobaczyłem, że ktokolwiek z osób decyzyjnych na Uczelni próbuje nawiązać kontakt ze studentami, właśnie tutaj w sieci- szczególnie, że jest tak regularny i szybki myślałem, że to chwilowe i kompletnie niemożliwe.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wykonuje Pani z zespołem świetną pracę, nie wiem dlaczego ale czuje się spokojniej wiedząc, że o wielu sprawach dowiaduje się wcześniej. Co więcej, wydaje mi się, że w sytuacjach kryzysowych, które mogą się każdemu przydarzyć na studiach w SGH, można liczyć na kontakt z Panią i wyjaśnienia, a co więcej intuicja podpowiada, że nie odmówi Pani pomocy osobie, która będzie z Panią szczera i wyjaśni w czym tkwi problem/kwestia sporna. Dziękuję za to poczucie, obym się nie pomylił, ale proszę kontynuować swoją pracę, bo efekty już są.
Pozdrawiam!
Dziękuję.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja podam tylko jeden taki przykład z dawnych czasów, kiedy wykładowca poprosił mnie o adres email i zapytałem, czy ma być uczelniany (wydało mi się to naturalne), po czym odpowiedzieł, że nie i wydało mu się to wręcz dziwne, żeby ktoś miał się nim posługiwać w sprawach uczelnianych. Dodam, że ta osoba piastowała swego czasu wysokie stanowisko na uczelni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakub
P.S. Poczta SGH-owa sprawdza mi się sama na 3 sposoby. Nawet odpowiadając przez gmail na tę skrzynkę listy są wysyłane przez serwer uczelni.
No cóż w indywidualne decyzje wykładowców absolutnie nie zamierzam ingerować :-) Może wykładowca miał swoje powody. Dla mnie ważne jest także i to, że historię korespondencji, w razie jakiejś niemiłej potrzeby, mogę na SGH wydobyć (oczywiście za zgodą Rektora) poprzez administratora strony. W innym przypadku byłoby to znacznie trudniejsze. Na pociechę dodam, że równie rygorystyczna jestem jeśli chodzi o korespondencję służbową z wykładowcami (chyba, że są to moi prywatni znajomi lub korespondencja nie dotyczy spraw służbowych).
OdpowiedzUsuń> można też przekierować wiadomości i odbierać na ukochanym portalu
OdpowiedzUsuńNo właśnie między innymi problem polega na tym, że po migracji poczty latem już nie można przekierować wiadomości. Dla mnie na przykład jest to dość poważne utrudnienie.
Tego nie wiedziałam :-( Pozostaje program pocztowy. Na Thunderbirda na pewno się da, bo ja tak pracuję. Nie wiem jak z Outlookiem... Ktoś wie?
OdpowiedzUsuńNo dobrze, sprawdziłem za postem pana przewodniczącego, i przepraszam, jednak się da. Wygląda na to, że tylko stare przekierowania przestały w pewnym momencie działać i trzeba je poustawiać na nowo. Chociaż wydaje mi się, że pamiętam powtarzaną kilkakrotnie podczas migracji informację, że przekierowań już nie będzie. Przepraszam za zamieszanie w takim razie.
OdpowiedzUsuńEw. np na gmailu można ustawić pobieranie z innego konta poczty po pop3. jak w desktopowyn kliencie poczty (ptak/outlook).
OdpowiedzUsuńTo ja jeszcze wrócę do tego:
OdpowiedzUsuńPrzekierowania w nowym systemie się jednak nie da zrobić. To znaczy niby się da - bo w opcjach jest rzeczywiście możliwość ustawienia adresu, na który poczta ma być przekierowywana, tylko że to przekierowanie nie działa. i to nie jest jakieś niedopatrzenie - w oficjalnym piśmie do naszej Rady Kolegium (bo zablokowanie przekierowań wywołało sporą konsternację również wśród kilku moich kolegów) dyrektor Libera potwierdza, że przekierowania zostały zablokowane umyślnie. Podobno GIODO kazał.
Przekierowywania przez POP co prawda próbowałem i nie bardzo się da, bo nowa poczta w opcjach ma wyraźnie napisane "POP settings - not available", a jak się dowiaduję z systemu pomocy "If you see Not available next to POP setting your account may not be set up to use POP or IMAP e-mail programs."
I ja świetnie rozumiem argumenty, że uczelnia musi mieć system komunikacji wewnętrznej, że to powinien być uczelniany email, że mamy prawo wymagać od społeczności regularnego sprawdzania poczty i wykorzystywania jest to przepływu informacji. Ale to nie może być system tak strasznie zamknięty jak to, na co zdecydowaliśmy się w tej chwili. Osobiście uważam Exchange za fatalny system, zupełnie niedostosowany do potrzeb uczelni i osobiście będę od niego uciekał na ile się da.
Przyznam, że nie potrafię nic poradzić - ja bez problemu odbieram wszelką pocztę (w tym sgh) przez jeden program pocztowy (Thunderbird), więc przekierowania nie są mi do niczego potrzebne. Sądzę też, że pracownicy stanowią wystarczającą siłę, żeby wymusić cokolwiek na CI :-) O ile studenci muszą uciekać się w wielu przypadkach do wsparcia DSM, o tyle nauczyciele mają swoje Kolegia - może tą drogą można coś wywalczyć?
OdpowiedzUsuńTaki jest plan :)
OdpowiedzUsuńPiszę o tym tak bardziej informacyjnie, no bo przecież oczywiscie nie po to, żeby Panią Dziekan angażować w walkę o przekierowania poczty.
O rany - a już się bałam ;-)
OdpowiedzUsuńPanie Doktorze - właśnie otrzymałam linki z CI (być może Pan również) ze wskazówkami dotyczącymi konfiguracji poczty
OdpowiedzUsuńhttp://www.sgh.waw.pl/ogolnouczelniane/ci/pracownik/exchange/mobilne/mobilne_instrukcja_v1_4.pdf
oraz
http://www.sgh.waw.pl/ogolnouczelniane/ci/pracownik/exchange/
Studentom pewnie niewiele pomogą,ale wykładowcy korzystają z poczty na exchange, więc może rozwiąże to Pańskie problemy.
BTW - rozpaczliwie szukam wykładowcy, który byłby gotów poprowadzić "Ekonometrię stosowaną" w środy dla osieroconej grupy. Może Pan kogoś wskazać?