Muszę złapać oddech, więc coś na luzie. Podpisałam już kilkanaście zgód na urlop dziekański (§ 57 regulaminu) i za każdym razem przypomina mi się pytanie kolegi, czy ma się do mnie zwracać per "Pani Dziekan", czy "Dziekanko". Ponieważ od lat jesteśmy na "ty", uznałam pytanie za retoryczne, ale ta Dziekanka zapadła mi w pamięć - jako że jestem feministką :-)
Mam po temu (feminizmowi znaczy) 3 powody: mąż i dwóch synów. Ale jakoś nigdy nie miałam hopla na punkcie poprawności politycznej ("wykładowczyni"?!). W praktyce jednak "Pani Dziekan" brzmi oschle, przydługo i trąci patriarchatem, podczas gdy "Dziekanka" kojarzy się miło, urlopowo i kobieco. Dodajcie do tego, że dla Pań w dziekanacie podobno jestem "dziekanicą"!
Zdecydowanie wolę "Dziekankę" i kompletnie mi nie przeszkadza wieloznaczność tego słowa. Mam koleżankę, która przedstawia się jako "cukierniczka", co zawsze wzbudza wesołość. Ona się tym kompletnie nie wzrusza (wręcz przeciwnie - podkreśla, że robi najlepsze lody w mieście ;-). Podobnie żaden pilot nie przejmuje się, że go wezmą za pilota od telewizora.
Dodam jeszcze, że w SGH mamy Senat, w którym zasiada kilkunastu (za przeproszeniem) członków. I jakoś to znoszą z godnością...
Jedno slowo mi sie cisnie na usta:) LOL:)
OdpowiedzUsuńDziekanka tez czlowiek:)
może kiedyś się uda ROTFL - popracuję nad tym...
Usuńbez komentarza... może lepiej pójść spać żeby wreszcie zdążyć rano ze śniadaniem?
OdpowiedzUsuńjeszcze dwie prace mgr do przeczytania :-(
UsuńŚwietny wpis, Pani Dziekan (przykro mi, jestem nudnym, męskim formalistą)!
OdpowiedzUsuń@anonim, LOL to właściwie trzy wyrazy :).
no cóż - nikt nie jest idealny...
Usuńjako skrot ktorego wszyscy rozwinac nie moga to 1 slowo:) ale na powaznie masz racje a Dziekance (uwiebliam to slowo poprawilo mi wieczor:)) gratuluje podejscia i naprawde widac zmiany na lepsze tak dalej!
OdpowiedzUsuńLubię to
OdpowiedzUsuńDziekanka rulez! :-))))
OdpowiedzUsuń