Otrzymałam właśnie propozycję od kilku studentów, że pomogą zebrać kilkaset nowych lajków w tym tygodniu. Sympatyczna oferta, ale...
...absolutnie nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
Oczywiście notujemy, co jakiś czas na FB, że liczba lajków przekroczyła 100, 300, a teraz już nawet 800! Jest to miłe... dopóki jest naturalne. Social media działają na zasadzie wirusowej - klikacie "I like it" jeśli coś Was zainteresuje albo okaże się przydatne. Mam nadzieję, że ten blog spełnia obydwa kryteria. Ale sens tego bloga utrzyma się tylko tak długo, jak długo informacje będą trafiały do zainteresowanych i będą przez nich czytane. Pozyskiwanie "biedalajków" (lajknij mi proszę, bo muszę wygrać konkurs, pliz) do niczego nam nie jest potrzebne, ponieważ pozyskani w ten sposób "fani" rzadko bywają czytelnikami.
Tymczasem kluczowym dla nas kryterium oceny wartości bloga jest liczba odsłon (licznik widać po prawej stronie wpisów) - im więcej czytacie, tym szerszy zasięg ma zamieszczana tu informacja, tym skuteczniej docieramy do Was z wiadomościami, których nie chce Wam się wyszukiwać w aktualnościach (rozumiem to - znalezienie czegoś na www Dziekanatu nie jest łatwe - ale pracujemy nad nawigacją w ramach skąpych narzędzi). Jeśli chcecie nam pomóc to "lajkujcie" i udostępniajcie (także na Twitterze) konkretne posty, które wydają się Wam ważne - może dotrą w ten sposób do Waszych kolegów lub koleżanek, które o blogu jeszcze nie wiedzą.
Tak dla DSM! Nie dla biedalajków!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz