Pokazywanie postów oznaczonych etykietą korekty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą korekty. Pokaż wszystkie posty

15 lut 2015

Znikające grupy i nieczytelne komunikaty


Pacze, pacze i nie widze...

Czytam raz po raz od nowa komunikat, jaki rozesłany został do studentów SM i zastanawiam się, co jest w nim skomplikowanego. 

Coś musi być na rzeczy, bo sypią się pytania typu:
  • "A gdzie w zawiązku z tym mam zajęcia?"
  • "Kiedy w związku z tym zaczyna się nowy semestr?"
  • "Co z moim podaniem o korektę złożonym w czwartek w DSM?" itd.
Na wszelki wypadek zacytuję fragment komunikatu (może ktoś bardziej wykształcony mnie oświeci i objaśni, gdzie ukryta jest niejasność...):

"Szanowni Studenci,
informujemy, że system deklaracji przedmiotów dla studentów Studium Magisterskiego zostanie otwarty ponownie w następującym terminie od 18 (środa) do 22 (niedziela) lutego dla studentów studiów stacjonarnych. (...) Jest to jedyny możliwy sposób korekty deklaracji semestralnej."

Nic w powyższym komunikacie nie sugeruje zmiany organizacji roku akademickiego (której zresztą Dziekan zmienić nie może, bo organizacja zatwierdzana jest Uchwałą Senatu z rocznym wyprzedzeniem). Czyli zajęcia zaczynają się normalnie (ściślej: zaczęły się 14 lutego). Nic nie sugeruje też, żeby korekta deklaracji miała wiązać się ze zmianą lokalizacji już uruchomionych zajęć.

Ostatnie zdanie jasno natomiast sugeruje, jakie mogą być losy podań o wypisanie/zapisanie składanych poza systemem korekty elektronicznej...

Absolutnie bez złośliwości pytam, czy coś jeszcze wymaga wyjaśnienia (o pytania proszę w formie komentarzy, wtedy nie będzie potrzebny kolejny wpis).

Skoro już popełniam ten wpis, to dodam jeszcze, że przyczyną korekty są nieprzewidywalne decyzje studentów (choć winy żadnej tu nie ma). Nie mam na myśli tych, którzy jak zwykle nie potrafili odnaleźć guzika "akceptuj", ale raczej przypadki, kiedy w pierwszym terminie deklaracji na wykład zgłosiło się ok. 20 chętnych, a  w drugim terminie (korekta) grupa stopniała do... 5-10 osób. W efekcie wykładowca nie zgadza się na prowadzenie zajęć dla garstki studentów i grupa znika z harmonogramu, a "sieroty po wykładzie" muszą szukać gdzie indziej brakujących ECTS-ów (jeśli nadal zależy Państwu na konkretnym wykładzie, warto zapytać prowadzącego, czy przyjmie Was na zajęcia indywidualne - takie podania ze zgodą wykładowcy będą rozpatrywane "tradycyjnie").

Przyznam, że ten system wykańcza mnie nerwowo - jako dziekana i jako wykładowcę - bo tak jak wspomniałam bałagan jest nieludzki, ale nie ma tu niczyjej winy: student ma prawo w korekcie deklaracji... dokonać korekty deklaracji. Ale z kolei wykładowca, który nie otrzyma pełnego wynagrodzenia za niepełną grupę, ma prawo odmówić prowadzenia zajęć. 

Jedyne co, to warto byłoby zrezygnować z dość powszechnej praktyki, że w I terminie zapisują się Państwo na wykłady, które Was nie interesują, "żeby grupa ruszyła" (np. ze względu na kolegów), a w II terminie wypisują się Państwo, bo przecież nie są zainteresowani wykładem. Jak pokazuje reakcja wykładowców - topniejąca grupa i tak nie ruszy...

2 lip 2014

Przespane deklaracje?


Semestr temu zachwycałyśmy się mobilizacją studentów do udziału w I turze deklaracji semestralnych. A było czym – wzięło w nim udział czterech na pięciu studentów. Ułatwiło nam to w dużej mierze opracowywanie planu na semestr letni, bowiem na podstawie tak licznej próby można było lepiej rozplanować zajęcia i przewidzieć ruchy w II etapie. Na tym tle znacznie słabiej wypadł udział w I turze deklaracji na semestr w nowym roku akademickim. Wzięła w nim udział niewiele ponad połowa studentów – od 58% na studiach stacjonarnych do 52% na studiach niestacjonarnych sobotnio-niedzielnych. 

Praktycznie wróciliśmy (a raczej wrócili Państwo) do czasów sprzed roku, gdy w I etapie deklaracji wzięło udział 66% studentów. Niby obecne 50-kilka% to więcej niż w czasach jeszcze bardziej zamierzchłych, gdy było to 20-30%, a jednak na swój sposób zastanawia. Czy ubiegłosemestralne 80% to wyjątek potwierdzający regułę? 

Jestem ciekawa, w jaki sposób niefrasobliwość połowy studentów przełoży się na kolejki na nasze dyżury i podania związane z brakiem miejsc na poszczególne przedmioty, brakiem wystarczającej liczby punktów ECTS, niezłożoną deklaracją etc. (i – muszę dodać – nasze niewzruszenie). W zasadzie nie jestem ciekawa, bo wiem. Jeszcze na ostatnim dyżurze gościłam zbłąkane dusze, które tłumaczyły mi konieczność dopisania ich do zajęć (które skończyły się 2 tygodnie temu) regulaminowym obowiązkiem zrealizowania przez nie programu studiów. Ale że tymczasem zbliżają się wakacje, mam zamiar do końca września wierzyć, że wszyscy chętni pomieszczą się na wymarzonych zajęciach, zapisując się w II turze deklaracji.

19 lut 2014

Zaczynamy!

fot. Y Plus J blog
Zajęcia jeszcze się nie rozpoczęły, jednak w ostatnich dniach liczba podań składanych do dziekanatu znacznie wzrosła: nie liczę ich w sztukach, ale w stosach. Wiem, że to nie są jeszcze te właściwe stosy, które pojawią się w następnym tygodniu, jednak mimo to spędziłam wczoraj kilka godzin na czytaniu, rozpatrywaniu i podpisywaniu. 

Większość podań dotyczy przedłużenia terminu składania pracy magisterskiej. Tu w szczególności polecam lekturę art. 70.2, z którego wynika, że nie ma już przedłużania w nieskończoność co miesiąc terminu składania pracy magisterskiej. Przypominam również, że promotor ma prawo do ferii – nie ma obowiązku siedzieć w Warszawie i czekać, aż jego magistrant dostarczy mu wersje finalną pracy do podpisu. Przypominam, gdyż nadal niektórzy studenci traktują ostateczny termin złożenia pracy magisterskiej jako termin przekazania pracy promotorowi, a to, że promotor nie jest jej w stanie (albo w woli) przeczytać na ostatnią chwilę traktują jako podstawę do ulgowego traktowania rzecz dziekanat. 

Nadal – o dziwo – pojawiają się podania o wypisanie z przedmiotów. Niektóre są kierowane do nas (moje ulubione uzasadnienie to projekt w Kielcach w czasie II terminu egzaminu), zdarzają się także prośby nieformalne do asystentek toku, bo przecież co by się stało, gdyby nacisnęły jeden przycisk i wyrzuciły niechciany przedmiot z WD… Osobną, na razie nieliczną, ale rozwojową kategorię stanowią podania o przedłużenie sesji. Rozumiem, jeżeli student nie zdał egzaminu w I terminie i nie może z usprawiedliwionych przyczyn podejść do II terminu, ale co mam zrobić ze studentem zapobiegliwym? Jeszcze nie przystąpił do II terminu egzaminu, a już prosi o przedłużenie sesji, bo nie był na I terminie. W przeciwieństwie do studenta nie jestem wróżką – nie umiem przewidzieć, że zrealizował on postanowienia art. 38.3 Regulaminu, czyli może przystąpić do egzaminu poprawkowego. A jak napiszę „zgoda pod warunkiem niezaliczenia egzaminu w I terminie”to  wygląda, jak gdybym źle życzyła składającemu podanie. 

I wreszcie zbłąkani rycerze – niektórzy piszą maila na wszystkie możliwe adresy, jakie są w stanie znaleźć, bo właśnie im się przypomniało, że mają pilną sprawę, inni chyba jeszcze nie wrócili z ferii. Z pewną fascynacją przysłuchiwałam się wczoraj rozmowie studenta z asystentką toku. Student twierdził, że jest na IV semestrze. Ponieważ rozmowa przypominała dyskusję Marsjanki z Jowiszaninem, asystentka w końcu zapytała o numer indeksu – okazało się, że student był na II semestrze. Skąd wziął się IV semestr niestety nie wiem, gdyż został skierowany do stosownego okienka. 

Pierwszy mój dyżur rozpoczynam 25 lutego. Na swój sposób nie mogę się doczekać…

12 lut 2013

Papierowe korekty i inne plotki

Pierwsze dni zajęć w nowym semestrze zaskakują studentów (pracowników także) kolejnymi zmianami w harmonogramie. Już w poniedziałek zaczęli się pojawiać wykładowcy, którzy w pierwszym dniu zajęć podjęli decyzję, że jednak odwołają wykład, przesuną godzinę, proszą o zastępstwo itp.

Dla studentów oznacza to nieuchronne zmiany rozkładu jazdy, które powodują kolejne kolizje. Szczególnie niesprawiedliwe jest to wobec studentów, którzy terminowo dokonali zapisów na przedmioty i regulaminowej korekty, a po powrocie z ferii dowiadują się, że w ich planie zajęć pojawiły się kolizje, których wcześniej nie było. Rozumiem Państwa zdenerwowanie i zgadzam się, że ponieważ bałagan zawiniony jest przez Uczelnię a nie studentów - powinnam pomóc rozwiązać problem.

Korzystając z § 13 regulaminu uzgodniłam z CI następujący tok postępowania:
  • na stronie dziekanatu (wzory podań) znajdą Państwo link zgłoszenie kolizji przedmiotów w planie zajęć 
  • proszę wypełnić go (jest w formacie word, toteż bez trudu można dodać kolejne wiersze w tabeli, jeśli liczba kolizji jest większa niż 2)
  • proszę pamiętać o uzupełnieniu swoich danych (nie zapomnieć o numerze albumu!)
  • druk składamy u swojej asystentki toku (lub do skrzynki na drzwiach dziekanatu) - najpóźniej do 21 lutego br. (czwartek)
  • w piątek 22 lutego lista osób, które zgłosiły kolizje zostanie przekazana do CI
  • w dniach 25-26 lutego (poniedziałek - wtorek) informatycy udostępnią system deklaracji - podkreślam wyłącznie tym osobom, które zidentyfikowały i zgłosiły kolizje zajęć - w podanych dniach możliwe będzie usunięcie kolizji i dobór przedmiotów
Jeśli powyższa instrukcja nie jest jasna - proszę śmiało pytać!

Od razu wyjaśniam sytuację pozostałych osób, które zasypują nas od poniedziałku podaniami o zapisanie na przedmioty. Instrukcja dotycząca obowiązującego systemu deklaracji była rozesłana z dużym wyprzedzeniem i jasno formułowała zasady obowiązujące w trakcie deklaracji:
  • zgodnie z instrukcją dziekańską korzystali Państwo wyłącznie z dwóch terminów deklaracji (trzeci został zniesiony regulaminem z kwietnia ub. roku)
  • nie ma żadnego trzeciego etapu (zniesiony regulaminem z kwietnia ub. roku)
  • nie ma obowiązku akceptowania zapisów w formie podań składanych w dziekanacie
  • nie ma szantażowania wykładowców ("bo wtedy dziekan też się zgodzi") - wykładowca może, ale nie musi przyjąć studenta do grupy po zamknięciu systemu deklaracji, a ja nie mogę narzucić takiego obowiązku żadnemu z nauczycieli
Asystentki toku przyjmują Państwa podania (mają obowiązek i żadna nie odmówi przyjęcia podania), ale ja rozpatruję je negatywnie, o ile nie wchodzi w grę kolizja przedmiotów lub istotne przyczyny. Argumenty typu:
  • przecież zawsze można było dopisać się na papierze!
  • przecież mam zgodę wykładowcy!
  • do wymaganego limitu brakuje mi 5-10-15 ECTS (niektórym nawet 30, co oznacza, że w ogóle nie raczyli zajrzeć do systemu deklaracji)
  • jestem na sb-nd, płacę i mam prawo (lekceważyć regulamin?)
  • nie wiedziałem (-am)
  • właśnie wróciłem (-am) z urlopu (tu polecam w szczególności § 59)
  • słyszałem (-am), że w uzasadnionych przypadkach... (po czym uzasadnionym przypadkiem okazuje się wyjazd na narty)
oraz rozpaczliwe pytanie: "to co ja mam teraz zrobić?" - nie wpłyną na zmianę decyzji (proszę zajrzeć do § 27 regulaminu studiów).

Odpowiedź na pytanie "co teraz?" znajdą państwo w § 27 ust. 7 regulaminu

Oczywiście po odebraniu negatywnie rozpatrzonego wniosku przysługuje Państwu prawo odwołanie się od decyzji dziekana do Rektora ds dydaktyki i studentów. 

16 sty 2013

Protokoły w mojej głowie

Chciałoby się ;) rys. Nightclub paperwork
No, może nie tyle w mojej, co raczej na głowie sekretarki Dziekanatu, mgr inż. Katarzyny Zając, znanej na blogu jako Lwica. Trafia ich do niej ponad 1,5 tys. co sesja (a dokładniej co I termin sesji). Każdy protokół i tak wymaga kilkustopniowej weryfikacji, a do tego nieraz zdarzają się inne pomyłki. W związku zapraszamy tym razem wykładowców na drugą stronę okienka, prosząc o zapoznanie się z najczęstszymi błędami. A nuż uda się, aby było ich mniej.

Standardowa weryfikacja protokołu zawiera następujące elementy:
  • czy jest to protokół studium magisterskiego,
  • czy nie jest to wydruk roboczy,
  • czy wszystkie oceny są wpisane elektronicznie, a nie ręcznie + czy przy każdej ocenie jest podpis wykładowcy,
  • czy wykładowca nie składa protokołu ręcznego, dla osoby, która figuruje na protokole elektronicznym,
  • na kiedy wykładowca przewidział II termin egzaminu, dla tych, którzy nie zdali w pierwszym,
  • wraz z nowym rozporządzaniem Rektora od tej sesji wyłapujemy również oceny 5.5 (przypominamy, że w kwietniu ub. roku Senat zatwierdził nowy regulamin, znoszący ocenę 5,5).
Często jednak zdarza się, że na tym nie koniec. Siedem najbardziej typowych scenariuszy przedstawiamy poniżej:
  • wykładowca zamyka protokół i dopisuje oceny ręcznie, albo składa protokół ręczny. Wówczas pracownik dziekanatu musi odblokować w systemie protokół dla wykładowcy. W rzeczywistości działa to tak, że pracownik odblokowuje, dopisuje ocenę, zamyka protokół, drukuje poprawiony i daje raz jeszcze do podpisu wykładowcy.
  • „nie ma takiej osoby w protokole”. Sprawdzamy – jest, ale na innym trybie studiów. Jest to częsty błąd przy studiach stacjonarnych i popołudniowych.
  • „to był wykład zespołowy” – prowadził ktoś inny, sygnował ktoś inny. Protokół jest wówczas na osobę, która figuruje w Informatorze. Niekiedy pracownicy Katedry nie dają sobie upoważnień i w efekcie mamy wykładowcę z ocenami, który nie ma jak wypełnić protokołu.
  • Wypełnianie po terminie. Szukamy, odblokowujemy dajemy szanse na wypełnienie.
  • „taki student nie chodził na moje zajęcia” – też częste zjawisko, które daje mylne pojęcie o liczbie niewypełnionych protokołów, za którymi potem biegamy i pytamy, czy chodził taki student do Pana/i na zajęcia? W 85% słyszymy, że taki student nie chodził na zajęcia, ale w 15% faktycznie zdarza się pomyłka. Niezależnie od liczby studentów widniejących w protokole elektronicznym i niezależnie od tego, czy pojawili się oni choć raz na zajęciach lub na egzaminie, wykładowca ma obowiązek zamknąć protokół i złożyć w wyznaczonym terminie w dziekanacie.
  • Korekty ocen. Pomyłki zdarzają się każdemu. Korekty należy dokonywać u nas w biurze na złożonym protokole elektronicznym poprzez przekreślenie oceny i ręczne naniesienie właściwej (data, podpis i zmieniamy w systemie). Jednak dla większości jest to niewygodne i w efekcie dostajemy dziesiątki protokołów ręcznych, na pojedyncze nazwiska, które każdorazowo trzeba zweryfikować i przekazać na właściwe biurko. Tu powstaje kolejny problem. Protokół ręczny wymaga podania pewnych danych (które elektroniczny ma wpisane z automatu) jak sygnatura, data zaliczenia (lub chociaż podanie czy to pierwszy termin, drugi termin). Otrzymujemy tymczasem protokoły niepełne. To powoduje czasem niejasności i w efekcie brak oceny w systemie – zdenerwowanie studenta (przecież zdał), zdenerwowanie wykładowcy (przecież złożył protokół).
  • „Nie ma mojego protokołu w systemie” – owszem, pozostał pod sygnaturą -0000. Pracownik Dziekanatu może go uzupełnić, wykładowca nie. 
Współpraca (a w zasadzie opisanie problemów, bo moje było tylko preludium): mgr inż. Katarzyna Zając

2 sty 2013

Deadline - czyli to, co kochamy...

Po pierwsze sesja. Niby jeszcze trochę czasu do niej zostało, ale posypały się już "zerówki" a wraz z nimi pytania o otwarcie systemu protokołów egzaminacyjnych. Zgodnie z planem zostanie on otwarty od 21 stycznia do 3 lutego a następnie od 11 do 17 lutego (informacja znajduje się w WD). Jeżeli szybsze uzyskanie (i wpisanie) oceny jest dla studenta szczególnie ważne (np. jest warunkiem wcześniejszego uzyskania absolutorium), to oczywiście można poprosić wykładowcę o dostarczenie protokołu indywidualnego (do pobrania w dziekanacie). Wykładowców proszę o możliwie szybkie składanie protokołów w dziekanacie. Zimą mamy bardzo mało czasu na wprowadzenie ocen do systemu i określenie, którzy studenci mają prawo rozpocząć kolejny semestr zajęć.

Po drugie deklaracje semestralne. Tu nastąpiła drobna zmiana. Na prośbę CI zmuszona jestem nieznacznie (o 2 dni) przesunąć termin publikacji wstępnego planu zajęć: pierwotnie miał to być 7 stycznia, nowy termin to 9 stycznia. Oznacza to, że dwa dni później dowiemy się (dotyczy to także nas - wykładowców), jak należy się przymierzyć do obciążeń czasowych w kolejnym semestrze. Zdaję sobie sprawę, że tym samym dopiero 1 dzień przed ponownym otwarciem systemu deklaracji studenci poznają wstępny plan zajęć, ale uznałam, że zmiana wszystkich kolejnych terminów w ślad za tym jednym, spowoduje zbyt dużo zamieszania. Dlatego lepiej uniknąć efektu domina, tym bardziej, że 10 stycznia system otwarty będzie tylko dla tej grupy studentów którzy brali udział w I etapie deklaracji, a tym samym najdłużej będą mogli korzystać z możliwości dokonania korekt. Kiedy cała SGH korzystała z wolnych dni pod koniec roku 2012 - trudno było oczekiwać, że nasi informatycy wyrzekną się noworocznego wypoczynku...

Po trzecie nowy informator, czyli system konstruowania oferty dydaktycznej SGH na kolejny rok akademicki. Baza jest otwarta już od 8 grudnia, ale jeśli ktoś w wirze świątecznych przygotowań o niej zapomniał - to przypominam, że pozostał już tylko tydzień na zgłoszenie (lub potwierdzenie) swojej oferty. 
Proszę serdecznie poszczególne zespoły i ich Kierowników o szczególnie pieczołowite przyjrzenie się ofercie wykładów kierunkowych. Regularnie powtarzają się problemy z uruchomieniem niektórych zajęć (szczególnie na studiach sb-nd). Część Katedr niegdyś mocno walczyła o wprowadzenie do programów kierunków "swoich" zajęć, ponieważ wykłady kierunkowe dają pewność wypracowania pensum (gwarancja uruchomienia). Z czasem zmienił się skład personalny Katedr lub Instytutów, a wykład nadal obowiązuje studentów. Bez Państwa pomocy nie zapewnię obsady tych zajęć - mam co prawda 15 pracowników, ale obawiam się, że tak szybkie przeszkolenie Asystentek w zakresie ekonometrii stosowanej, czy zarządzania projektami informatycznymi, raczej się nie uda ;-)

O miłych sprawach przypominać może nie trzeba - ale jednak wspomnę o terminie przerwy międzysemestralnej (4 - 10 lutego). A to dlatego, że niektórzy studenci spodziewają się w tym czasie "popchnąć" do przodu pracę magisterską, nadrobić jakieś zaległości etc. Radzę ustalić z wykładowcami i promotorami, czy będą dostępni w tym okresie. Bardzo nieeleganckie jest stawianie promotora pod ścianą ("Jeśli nie złożę pracy do końca tygodnia, to będę musiała płacić za przedłużenie terminu. Pliiiiz..."). Miałam trzy takie przypadki w czasie Bożego Narodzenia i doprawdy nie pojmuję dlaczego promotor ma płacić swoim wolnym czasem za zaniedbania studentów.

Oby nam się dobrze pracowało w nowym roku. I oby przyniósł wiele ciekawych zmian i fantastycznych osiągnięć - na przekór swojej liczbie!

8 lis 2012

Nowy system deklaracji semestralnych - ważne także dla wykładowców!

Nowy system deklaracji semestralnych został już pozytywnie zaopiniowany przez Samorząd Studentów SGH toteż najwyższa pora przybliżyć jego zasady (informacja zostanie też rozesłana na indywidualne konta pocztowe studentów i wykładowców).

Zacznę jednak od straszenia, bo to lubi każdy Dziekan, więc czemuż by nie Dziekanka. Zgodnie z Regulaminem studiów (§ 27, pkt 7) nieusprawiedliwione niezłożenie deklaracji semestralnej w wyznaczonym terminie lub zadeklarowanie mniejszej liczby punktów ECTS niż wymagana planem studiów, uważa się za niepodjęcie studiów lub rezygnację ze studiów i stanowi podstawę do skreślenia z listy studentów. Przytaczam na wypadek, gdyby posypały się w komentarzach pytania "a co jeśli nie zadeklaruję, skoro nie ma trzeciego etapu?" No właśnie skreślenie. Chyba można w dwóch etapach wybrać 10 przedmiotów?

Jakie zmiany?
Nowy regulamin z kwietnia br. wnosi ich sporo. Przede wszystkim znikają korekty, które były zmorą wykładowców. To sprawia, że studenci powinni wcześniej niż zwykle zacząć myśleć o wyborach przedmiotów, a ignorowany dotychczas I termin powinien być potraktowany z większą atencją :-)

Pierwszy projekt przewidywał, że osoby, które nie wykorzystają I terminu zostaną wykluczone z II terminu i skreślone. Ale potem czeka mnie fala wznowień, więc na razie postąpimy bardziej humanitarnie ;-) Żeby Was zachęcić, wprowadzimy swoisty rodzaj promowania studentów, którzy dokonają wyboru części przedmiotów już w pierwszym terminie.

Terminy deklaracji są podane już w WD. 
I termin przypada na 15 - 21 listopada i te osoby, które wezmą w nim udział będą miały pierwszeństwo w wejściu do systemu w II terminie. W przypadku przedmiotów o ograniczonych limitach naboru na tym etapie zostanie przeprowadzony ranking (średnia lub wyniki z rekrutacji). Na podstawie wyników I terminu deklaracji Dział Nauczania opracuje wstępny harmonogram zajęć. Na tym etapie wykładowcy będą mieli możliwość zgłaszać uwagi co do chęci/niechęci prowadzenia zajęć, wyznaczać zastępstwo w przypadku jeśli zajęć nie mogą uruchomić itd.

Serdecznie proszę Koleżanki i Kolegów z SGH, żeby poważnie podeszli do tego zadania. Liczebność grup można śledzić za pośrednictwem WD i jeśli zorientują się Państwo, że zbyt duża liczba zajęć "grozi" uruchomieniem, to proszę odwoływać je właśnie w okresie między I a II terminem deklaracji. Uważam, że karygodna jest sytuacja, kiedy wykładowcy odwołują zajęcia, kiedy trwa już semestr i studenci mają ustalony plan zajęć (mam tu na myśli nie tylko plan zajęć w SGH, ale także inne zobowiązania: pracę zawodową, kursy, praktyki, opiekę nad dziećmi i tysiąc innych spraw). Proszę też zauważyć, że odwołanie zajęć oznacza dla studenta konieczność poszukiwania nowego wykładu, który daje określoną liczbą ECTS, co bywa niełatwe.

II termin trwa od 10 do 24 stycznia - ale nie dla wszystkich! Zapisy w II terminie deklaracji będą miały przebieg kaskadowy.
  1. Najpierw (10-13 stycznia) osoby, które uczestniczyły w I terminie deklaracji uzyskają możliwość usunięcia wszelkich kolizji
  2. Kolejny etap daje pierwszeństwo osobom zapisującym się na IV semestr (ponownie - dotyczy tylko tych, którzy skorzystali z I terminu deklaracji). Decyzja ta wynika z faktu, że ta grupa osób często nie może dostać się na wykład z powodu braku miejsc a IV semestr jest przecież ostatnim, który pozwala zrealizować kierunek. Proszę pamiętać, że ukończenie studiów to nie tylko obowiązek zrealizowania 120 ECTS, ale także określonego zestawu przedmiotów kierunkowych. Studenci IV semestru mogą dobierać przedmioty do końca II terminu (czyli do 24 stycznia), ale trzy pierwsze dni będą mieli wyłącznie dla siebie.
  3. Kolejny etap obejmie studentów pozostałych semestrów - ale tylko tych, którzy deklarowali przedmioty już w I terminie.
  4. Ostatnie trzy dni (21-24 stycznia) z systemu mogą korzystać już wszyscy - także Ci, którzy zignorowali ten obowiązek w I semestrze.
Przy prawidłowym przebiegu całego procesu 6 lutego powinien już być podany do wiadomości plan zajęć na semestr letni.

A potem zleci migusiem i będzie wiosna :-)

3 lis 2012

A nuż się uda, czyli kiedy nie działa automat

korekty z jednego okienka
Temat papierowych korekt pojawia się w internetowym świecie coraz rzadziej. Chyba dlatego, że minął już gorący okres do 19 października, a ponadto niemalże dwa tygodnie temu uspokajałyśmy Was, że w kwestii tej działa automat. To znaczy: aby wypisać się z przedmiotu wystarczy podać jego tytuł + sygnaturę. Aby dopisać się na przedmiot wystarczy to samo + podpis wykładowcy (oczywiście w obu przypadkach w określonym terminie). 

Ostatnie dni podpisywania Waszych korekt wskazały jednak, że niektórzy podchodzą do sprawy innowacyjnie. Innowator (ten Mertonowski) akceptuje społecznie uznane cele, jednak stara się je osiągnąć innymi niż zinstytucjonalizowane środkami. W przypadku deklaracji zależy mu na dopisaniu się do konkretnych zajęć, ale nie może zdobyć podpisu wykładowcy. Co w związku z tym robi?
  • wpisuje do korekty deklaracji przedmiot, na który się chce zapisać i dołącza do niej wydruk korespondencji mailowej z prowadzącym, na którym - czasami po kilkakrotnej wymianie listów - znajduje się sakramentalne "tak" czyli zgoda. W takich przypadkach jest i zgoda nasza, choć przekopanie się przez wydruki zajmuje trochę czasu.
  • wpisuje do korekty deklaracji przedmiot licząc, że nie zobaczymy braku podpisu wykładowcy. Wówczas, nawet jeżeli puste pole jest ukryte między innymi podpisami, zazwyczaj je jednak dostrzegamy. Stawiamy kreskę i dajemy zgodę tylko na to, na co zgodę wyrazili prowadzący. 
Strategia druga na "a nuż się uda" pozostawia Was w niepewności. Do czasu wpisania wszystkich korekt nie wiecie, czy się udało. Oby nie było potem płaczu, że przedmiotu nie ma w WD (ze względu na brak podpisu), a chodziliście na niego przez cały semestr, albo, że jest (mimo braku podpisu), bo Asystentka toku automatycznie, hurtem przepisała go z deklaracji. Każda z nich ma kilkaset papierowych korekt, więc dochodzenie swoich praw może być mocno utrudnione.

Jest jeszcze trzecia strategia - autodestrukcyjna (choć w typologii Mertona nazywałaby się wycofaniem - nie realizujemy celów, ani nie stosujemy się do uznanych społecznie środków). Dotyczy wypisywania się z przedmiotów obowiązkowych przez studentów I semestru. Mając na względzie Wasze dobro takiej opcji nie przyjmujemy. Skutkowałaby bowiem brakiem możliwości zaliczenia przedmiotów obowiązkowych, a tym samym nie zaliczeniem semestru (którego przecież powtarzać nie można!) i skreśleniem z listy studentów. Szczęśliwie w typologii Mertona ten typ jest najrzadszy, więc i w populacji studentów SGH nie powinno być inaczej.

18 paź 2012

Papierowe korekty - final countdown!

korekty z jednego tylko okienka
Jutro kończy się termin przyjmowania przez DSM papierowych korekt deklaracji dla studentów studiów stacjonarnych (niestacjonarni w trybie sobotnio-niedzielnym mają czas do drugiego zjazdu włącznie, ale o tym już pisałyśmy zarówno na blogu, jak i na oficjalnej stronie DSM). 

Na FB pojawiło się pytanie o to, kiedy przedmioty będą widoczne w WD. Najsensowniejsza odpowiedź, jakiej możemy udzielić: po 19 października. System od kilku lat funkcjonował w oparciu o korekty elektroniczne. Tym razem wracamy do poziomu ręcznego, ludzkiego. Wasze deklaracje przyjmowały Asystentki Toku, które teraz czeka ich fizyczne przepisanie. Niektóre deklaracje są czytelne - wydrukowane komputerowo i jedynym odręcznym elementem są podpisy wykładowców. Jednak w wielu z nich można dostrzec sporo inwencji artystycznej - pisane na kolanie, pokreślone, pogięte. Czasami naprawdę się cieszyłam, że to nie ja będę musiała rozszyfrowywać, ba, zgadywać,na jaki przedmiot chcecie się zapisać... 

Dodajmy do tego element ilościowy. Jeden ze studentów pisał o wielocentymetrowym stosie deklaracji, który wyzierał po drugiej stronie okienka. A proszę pamiętać, że to urobek z jednego dnia i z jednego okienka. Pomnożyć razy 11 okienek i kilkanaście dni. Powinno wyjść grubo ponad 3 tys. korekt. 

Korekty będą systematycznie wpisywane do WD. W wolnych chwilach między otwarciem okienek, przyjmowaniem Waszych podań, wpisywaniem deklaracji seminariów magisterskich... Jeżeli dopisaliście się na zajęcia w trybie indywidualnym procedura trwa jeszcze dłużej - trzeba bowiem wysłać informację do CI, aby uruchomiono możliwość wpisania tych zajęć do systemu. Innymi słowy trzeba ponownie powrócić do danej korekty.

Można zapytać, dlaczego założyliśmy sobie sami taką pętle na szyję - tłumaczyła to już Dziekan Kachniewska. Jest to nasz (i DSL) uśmiech w stosunku do Was. Jednorazowy i wyjątkowy. Powtarzamy to sobie, ale przede wszystkim Asystentkom Toku (nasza praca jest jednak nieporównywalnie mniejsza - musimy tylko podpisać każdą jedną deklarację). 

Co należy zatem zrobić, jeżeli minie nawet i koniec października a przedmiotów nadal nie będzie w WD? Czekać. I - co istotne - chodzić na zadeklarowane zajęcia i nie chodzić na wykreślone z deklaracji (chyba że jako wolny słuchacz). Jeżeli uzyskaliście podpis wykładowcy i złożyliście deklarację w przepisowym terminie, jest to równoznaczne z przyjęciem na zajęcia. Dziekanat nie może w takim wypadku odmówić Wam dopisania na przedmiot. Podobnie nie możemy Wam zabronić wypisania się z przedmiotu, jeżeli zostało to odnotowane na deklaracji (tym razem nie jest nawet potrzebny podpis prowadzącego). Oczywiście, o ile dany przedmiot nie jest obowiązkowy dla danego semestru, co określono w programie i planie studiów (Informator).

Co jeszcze można zrobić? Wziąć wzgląd na ogrom pracy przy Waszych deklaracjach podczas wizyt przy okienku :)

(MK) Ja dodam, że wyczekiwanie na pojawienie się na waszym koncie w WD danego przedmiotu nie jest do niczego potrzebne. Brak przedmiotu na Waszych kontach powinien Was zaniepokoić dopiero pod koniec semestru, bo do tego czasu Panie-z-Dziekanatu powinny poradzić sobie z robótkami ręcznymi, do jakich je zmuszam (przepraszam Kochane Dziewczyny) a zacznie się zbliżać sesja. Jeśli przedmiotu nie będzie na Waszym koncie, to Wasze nazwisko nie pojawi się w protokole egzaminacyjnym a wykładowcy ogromnie nie lubią biegać do dziekanatu, żeby składać dodatkowe protokoły.

Dlatego umówmy się, że na razie nie ma co poganiać naszych Halinek - a za to pod koniec semestru warto upewnić się, czy jesteście zapisani na tych przedmiotach, na których wydaje Wam się, że powinniście być ;-)

13 paź 2012

e-learning i fala zapisów

Często jedynym wyjściem dla przeładowanych zajęciami studiów sobotnio-niedzielnych jest wybór przedmiotów na platformie e-learningowej SGH. Teraz - w okresie korekt - zainteresowanie jest szalone (wiem, bo dotyczy także mojego wykładu). I znowu nie pojmuję dlaczego nie można było zapisać się w normalnych terminach deklaracji :-(

Z Waszej strony pada wiele pytań (a także pretensji), dlaczego nie wystarczy korekta deklaracji w DSM, tylko dodatkowo trzeba zgłosić się do CREN. Niestety, platforma e-learningowa jest samotną wyspą w ramach SGH, nie połączoną w jeden system z WD. Nie wiem dlaczego tak się stało - ale stało się lata temu. 

Obecnie jednym z większych wyzwań jest powiązanie platformy e-learningowej z resztą SGH - obydwa działy (CREN i CI) mają wypracować jakieś rozwiązanie, ale nie wiem, kiedy to nastąpi. Skierowałam zapytanie do CREN-u i jak tylko uzyskam jakieś informacje, to na pewno o tym napiszę. Zapewniam, że dla mnie jako wykładowcy, obecny stan jest także uciążliwy (oceny z e-learningu muszę co semestr przepisywać do WD, drukować  i podpisany protokół odnosić do Dziekanatu!). Mam nadzieję, że jeszcze za mojej kadencji wejdziemy w XXI wiek ;-)

Dla Państwa najważniejsza jest informacja, jak uzyskać dostęp do platformy. Po złożeniu deklaracji (lub jej korekty) w DSM, studenci, którzy uzyskali zgodę Dziekan na dopisanie lub wypisanie się z przedmiotu e-learningowego proszeni są o kontakt z Centrum Rozwoju Edukacji Niestacjonarnej SGH w celu uzyskania dostępu do przedmiotu lub usunięcia zapisu na wykład (dopytam się - ale zrozumiałam, że wystarczy info na maila).

Kontakt:
Centrum Rozwoju Edukacji Niestacjonarnej SGH
Pokój 226 w Gmachu Głównym na II piętrze
Tel. 22 564 97 22
cren@sgh.waw.pl
Dodam jeszcze, że w przypadku zajęć e-learningowych uznajemy jak najbardziej w DSM zgody wykładowców udzielane drogą mailową, ponieważ często są to wykładowcy nieuchwytni w Warszawie (dołączcie po prostu wydruk maila do druku korekty deklaracji).

5 paź 2012

Tym razem dla wykładowców

Szanowni Koledzy i Koleżanki. 

Ponieważ coraz więcej wykładowców obserwuje bloga i zaczyna on stanowić istotny kanał komunikacji, postanowiłam wykorzystać go również w celu zwiększenia przejrzystości uczelni - przynajmniej w tym zakresie, w jakim sama zaczynam odkrywać reguły gry :-) Na początek informacja ważna dla osób, które mają problem z wypracowaniem pensum.

Z jednej strony mam studentów pozbawionych możliwości wyboru naprawdę licznych wykładów (szczególnie dotyczy to studiów niestacjonarnych) - z drugiej pracowników SGH, którzy w wyniku małej liczby składanych deklaracji nie są w stanie uruchomić wykładów. Ponieważ do 19 października studenci i pracownicy dziekanatu będą "ręcznie" korygować zapisy na zajęcia, istnieje możliwość zgłaszania wykładów (oczywiście widniejących w aktualnej edycji informatora SGH), które jednak chcieliby Państwo uruchomić. Pisałam o tym w poście "Szybki networking" - nadal czekam na propozycje w formie komentarzy do tamtego wpisu.

Kolejna sprawa, to możliwość wypracowania pensum poprzez pracę w charakterze przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnej (obrony prac magisterskich). Zainteresowanych proszę o zgłaszanie kandydatur bezpośrednio do mnie, drogą mailową (książka adresowa SGH). Propozycja ta dotyczy także doktorów.

Podobna możliwość to praca egzaminatora z ekonomii (obrony prac magisterskich) - zgłoszenia (także doktorzy) również bezpośrednio do mnie.

Szybki networking

Z kilku postów i nadesłanych do mnie maili wynika, że nawet Ci z Państwa, którzy mają ochotę skorzystać przed 19 października z ręcznego dopisywania się do wykładów, nie bardzo mają jak i u kogo zasięgnąć informacji o wolnych miejscach. Podkreślam, że ostatnie słowo należy do wykładowcy, który ma prawo nikogo nie przyjąć po terminie deklaracji. Ale licząc jednak na serdeczność moich kolegów, proponuję co następuje:

Ci z Państwa, którzy już splamili się obecnością na wykładach i mają rozeznanie w liczbie obecnych tam studentów, mogą w formie komentarza do niniejszego posta zamieszczać info o przedmiotach, na których wyraźnie jest szansa na dopisanie (widać, że jest mało osób, albo z rozmowy z wykładowcą wręcz wynika, że przyjmie dodatkowych słuchaczy). Proszę o zwięzłość: nazwa wykładu, nazwisko wykładowcy, czas i miejsce akcji (ew. szacunkowa liczba osób, które wg waszego rozeznania mogłyby się dopisać).

Jeśli tego bloga śledzą już jacyś wykładowcy - serdecznie zachęcam do pomocy studentom. Można zamieścić wg powyższych wskazówek informacje o swoich wykładach - nawet tych, które nie zostały uruchomione - wtedy jako ofertę indywidualnego prowadzenia zajęć (wg zasady 3x6=18h do pensum). 

1 paź 2012

Papierowe korekty i odwołane wykłady

W I terminie składania deklaracji na WD melduje się i dokonuje wyboru wykładów ok. 60% studentów. Reszta zostawia sobie tę przyjemność na II termin. Wykładowcy o tym nie wiedzą, lub po prostu nie zwracają uwagi. Po I terminie szacują mniej więcej, ile wykładów zostanie uruchomionych i jadą na wakacje. Wracają do Warszawy na nowy rok akademicki i dowiadują się, że II termin deklaracji kompletnie zmienił krajobraz. Uświadamiają sobie, że liczba godzin wykładów przekracza ich pensum dydaktyczne (czyli liczbę godzin, którą muszą wypracować) i natychmiast piszą podanie do dziekana o odwołanie części zajęć.

Teoretycznie mogę odmówić zgody. Jednak w praktyce to wykładowca może mi odmówić przyjścia na wykład, ponieważ jeśli dany pracownik przekracza pensum, to nie można zmusić go do prowadzenia zajęć. Jeśli nie znajdziemy zastępstwa - wykład zostaje odwołany pomimo, że był w informatorze i mimo, że było wielu chętnych.

Tu arcyważna rzecz: nowy regulamin z 25 kwietnia 2012 , likwiduje tzw. korekty deklaracji, które wielu z Was traktowało jako nieoficjalny III termin. Ponieważ Senat zmienił regulamin, ale nie zadbał o rozpowszechnienie tej informacji, wspólnie z Dziekanem Morawskim (DSL) ustaliliśmy, że w tym semestrze jeszcze nie będziemy narażać Was na szok i zgodziliśmy się przyjąć korekty na papierze. Nasza decyzja nie spotkała się z miłą odpowiedzią (vide złośliwe komentarze na FB ;-), chociaż była podyktowana chęcią pomocy Wam. Jednak zapisy na semestr letni będą przebiegały zgodnie z nowym regulaminem (żadnych korekt!) - co oznacza, że musicie poważniej potraktować I termin składania deklaracji.

Liczę jednak na to, że wykładowcy po pierwszym terminie deklaracji zerkną do WD i jeśli mają odwołać jakiś wykład, to odwołają go przed II terminem deklaracji a nie na początku zajęć. Wtedy studenci będą mogli zareagować w II terminie i znaleźć substytuty. To powinno też umożliwić tworzenie harmonogramu zajęć z większym wyprzedzeniem.

Drugim powodem odwoływania wykładów są zbyt mało liczne zapisy (po 5-10 osób). Wielu wykładowców nie godzi się na prowadzenie takich grup, ponieważ otrzymują wtedy bardzo mały dodatek do pensum. Wolą prowadzić wykład w grupie 20-osobowej, gdzie dostaną godziwe wynagrodzenie. Tu widzę tylko jedną radę: korzystając z forum albo choćby FB organizujcie grupy na niszowe zajęcia, umawiając się na wspólne zapisy. Innego pomysłu nie mam - chyba, że podpowiecie coś ciekawego.

Kolejna ważna rzecz - słyszę od Was, że wielu wykładowców nie godzi się na indywidualne prowadzenie studenta, tłumacząc, że wówczas nie dostaną żadnego dodatku do pensum. Ustaliłam z Prorektorem Ostaszewskim, że w KAŻDEJ SYTUACJI, GDY WYKŁADOWCA ZGODZI SIĘ PROWADZIĆ STUDENTÓW INDYWIDUALNIE uzyska, na wniosek dziekana SM, dodatek do pensum. Gdyby wykładowcy mieli wątpliwości mogą uzyskać ode mnie na piśmie stosowne potwierdzenie.

Podsumowując - jest mi przykro z powodu odwoływania wykładów i robię wszystko, co w mojej mocy, żeby wykładowców powstrzymywać przed takimi decyzjami, albo choćby wydusić z nich jakieś zastępstwo. Niektórzy rozumieją sytuację studentów i starają się pomóc. Niestety takich jest niewielu, za co mogę Was tylko przeprosić.