15 lut 2015

Znikające grupy i nieczytelne komunikaty


Pacze, pacze i nie widze...

Czytam raz po raz od nowa komunikat, jaki rozesłany został do studentów SM i zastanawiam się, co jest w nim skomplikowanego. 

Coś musi być na rzeczy, bo sypią się pytania typu:
  • "A gdzie w zawiązku z tym mam zajęcia?"
  • "Kiedy w związku z tym zaczyna się nowy semestr?"
  • "Co z moim podaniem o korektę złożonym w czwartek w DSM?" itd.
Na wszelki wypadek zacytuję fragment komunikatu (może ktoś bardziej wykształcony mnie oświeci i objaśni, gdzie ukryta jest niejasność...):

"Szanowni Studenci,
informujemy, że system deklaracji przedmiotów dla studentów Studium Magisterskiego zostanie otwarty ponownie w następującym terminie od 18 (środa) do 22 (niedziela) lutego dla studentów studiów stacjonarnych. (...) Jest to jedyny możliwy sposób korekty deklaracji semestralnej."

Nic w powyższym komunikacie nie sugeruje zmiany organizacji roku akademickiego (której zresztą Dziekan zmienić nie może, bo organizacja zatwierdzana jest Uchwałą Senatu z rocznym wyprzedzeniem). Czyli zajęcia zaczynają się normalnie (ściślej: zaczęły się 14 lutego). Nic nie sugeruje też, żeby korekta deklaracji miała wiązać się ze zmianą lokalizacji już uruchomionych zajęć.

Ostatnie zdanie jasno natomiast sugeruje, jakie mogą być losy podań o wypisanie/zapisanie składanych poza systemem korekty elektronicznej...

Absolutnie bez złośliwości pytam, czy coś jeszcze wymaga wyjaśnienia (o pytania proszę w formie komentarzy, wtedy nie będzie potrzebny kolejny wpis).

Skoro już popełniam ten wpis, to dodam jeszcze, że przyczyną korekty są nieprzewidywalne decyzje studentów (choć winy żadnej tu nie ma). Nie mam na myśli tych, którzy jak zwykle nie potrafili odnaleźć guzika "akceptuj", ale raczej przypadki, kiedy w pierwszym terminie deklaracji na wykład zgłosiło się ok. 20 chętnych, a  w drugim terminie (korekta) grupa stopniała do... 5-10 osób. W efekcie wykładowca nie zgadza się na prowadzenie zajęć dla garstki studentów i grupa znika z harmonogramu, a "sieroty po wykładzie" muszą szukać gdzie indziej brakujących ECTS-ów (jeśli nadal zależy Państwu na konkretnym wykładzie, warto zapytać prowadzącego, czy przyjmie Was na zajęcia indywidualne - takie podania ze zgodą wykładowcy będą rozpatrywane "tradycyjnie").

Przyznam, że ten system wykańcza mnie nerwowo - jako dziekana i jako wykładowcę - bo tak jak wspomniałam bałagan jest nieludzki, ale nie ma tu niczyjej winy: student ma prawo w korekcie deklaracji... dokonać korekty deklaracji. Ale z kolei wykładowca, który nie otrzyma pełnego wynagrodzenia za niepełną grupę, ma prawo odmówić prowadzenia zajęć. 

Jedyne co, to warto byłoby zrezygnować z dość powszechnej praktyki, że w I terminie zapisują się Państwo na wykłady, które Was nie interesują, "żeby grupa ruszyła" (np. ze względu na kolegów), a w II terminie wypisują się Państwo, bo przecież nie są zainteresowani wykładem. Jak pokazuje reakcja wykładowców - topniejąca grupa i tak nie ruszy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz