Zasadniczo ten post miał się ukazać za dwa dni i mieć nieco inny wydźwięk. Oto nasze wielokrotne wirtualne apele dotyczące wsparcia w zakresie modernizacji strony internetowej DSM zostały wysłuchane. W ubiegłym miesiącu zgłosił się do nas student ostatniego roku, Pan Krzysztof, który zaoferował nie tylko pomoc własną, ale także kontakt z uczelnianym SKN Informatyki.
Pomysł sam w sobie był strzałem w dziesiątkę, zarówno pod względem merytorycznym, jak i technicznym. Któż bowiem lepiej niż studenci SKNI zna meandery programowania? Co więcej, zapośredniczenie kontaktu - z własnej inicjatywy studenta - nie stawiało SKNI w kłopotliwej sytuacji. Mogli się w projekt zaangażować, albo i nie.
Archaiczny engine, o którym też już pisałam, rozpracowaliśmy wstępnie z p. Krzysztofem. Rozwiązanie brzmiało: iframe. Wówczas ustaliliśmy także punkty brzegowe dla nowej strony DSM. Jednym z nich było oszukanie menu - czyli dobudowanie do obecnego menu po lewej dodatkowych zakładek imitujących brakujące poziomy głębokości (czyli żeby menu się rozwijało). Drugim punktem brzegowym miała być edytowalność nowej strony - czyli możliwość zamieszczania treści przez osoby nie znające tajników htmla i innych języków, których nazw nie znam i jest mi z tym dobrze.
Punkty brzegowe zostały przekazane do SKNI. Pomysł wsparcia DSM spotkał się z dużym zaangażowaniem zarówno na poziomie Zarządu Koła, jak i jego członków (i członkiń - jak być może dopisałaby Dziekan(ka) Kachniewska). Pojutrze na 17:00 mieliśmy umówione spotkanie robocze, na którym zapadłyby najpewniej kluczowe decyzje...
Wczoraj jednak okazało się, że najpewniej w ciągu kilku najbliższych miesięcy czekają nas wszystkich szersze i zasadnicze zmiany informatyczne, a tym samym praca członków SKNI poszłaby na marne. Aby to samo nie stało się z całą opisaną powyżej inicjatywną, pozostanie po niej ślad w postaci tego wpisu. A całemu SKNI serdecznie dziękujemy za intencje. Dały nam one sporo pozytywnej energii przez ostatnie tygodnie!
PS: ECzytelnicy tego wpisu mogą również przekazać pozytywną energię do SKNI np. lajkując ich profil na FB.
Lubię to! :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie to jest jeden z takich momentów, gdy przydałaby się przycisk. Ale na szczęście jest na FB
UsuńMyślę, że nawet w ramach nowej struktury strony www pomoc SKNI okaże się nieodzowna, więc kontakt utrzymujemy. A na razie czekamy na pomoc w sprawie buntującego się RSS na FB :-(
OdpowiedzUsuńTo ja może odpowiem w imieniu SKNI: podobnie zresztą jak DSM, korzystamy z aplikacji RSS Graffiti, i przez te kilka lat działało to praktycznie bezobsługowo i mniej-więcej bezawaryjnie. W tym roku akademickim raz coś poszło dwa razy, raz coś innego z kilkugodzinnym opóźnieniem, ale w większości przypadków czas pomiędzy pojawieniem się nowego materiału na stronie a jego publikacją na profilu nie przekraczał godziny.
OdpowiedzUsuńJeśli jednak problem występuje, to zacząłbym od ustalenia, w którym miejscu :) Warianty są dwa - albo po stronie aplikacji na Facebooku, albo po stronie bloga. Na początek najprościej będzie sprawdzić, jak wyglądają statystyki aplikacji, tzn. liczba błędów przy sprawdzaniu i czas ostatniego sprawdzenia. Jeśli liczba błędów będzie niezerowa, to podejrzenie pada na bloga, a jeśli czas ostatniego sprawdzenia nie jest w miarę bieżący (ostatnia godzina?) - na aplikację. Ten drugi wariant można spróbować "naprawić" zmieniając na chwilę częstotliwość sprawdzania (zakładam, że ustawieniem bieżącym jest "as soon as possible") i zobaczyć, czy coś się zmieni.
Dziękuję Panie Sebastianie :-) ale chyba mnie to przerosło, więc porozmawiam z kimś na spokojnie na "choince". Próbowałam zmieniać częstotliwość (głownie na policyjną ;-) ale nic to nie pomogło :-(
OdpowiedzUsuń