27 gru 2012

Okolicznościowa garść statystyk – grudzień 2012

źródło: ReligionNews

Koniec roku może byłby dobrym momentem na podsumowanie, gdyby nie to, że z perspektywy pracy Dziekanatu bardziej właściwy będzie koniec semestru. Inna rzecz, że trudno przewidzieć, czy zdecydujemy się wówczas na podsumowanie 1/8 kadencji. Zobaczymy. To, co teraz możemy zaproponować to tradycyjna, comiesięczna garść statystyk odwiedzin bloga za miesiąc grudzień. 

W grudniu odwiedziliście nas ponad 14 tys. razy, a my napisałyśmy 23 wpisy (w zasadzie 22, bo jeden to sprawka Autora Trzeciego). Mniejsza aktywność wynika zapewne z okresu świątecznego i związanej z nim ponad półtoratygodniowej przerwy. Trochę również przestał działać efekt zaskoczenia. To już nie są pierwsze tygodnie bloga, kiedy każdy chciał się przekonać, czy naprawdę dziekan(k)i umieją blogować. 

Ale przejdźmy do statystyk. W grudniu największym hitem naszego bloga okazał się gościnny występ prof. Jerzego Bralczyka w ramach cyklu językoznawczych dywagacji na temat żeńskich końcówek w słowie „dziekan”. Uzyskał 500 wejść, zaś wpis rozpoczynający cykl – 271. Druga kategoria tematów, która przypadła Wam do gustu to wątki katastroficzno-groteskowe – Środa, czyli o wszystkich nieszczęściach, jakie czyhają w połowie tygodnia na Dziekan(kę) (339 wejść), o Czarnej rozpaczy Franka (270 odsłon) i koniu w ciąży

Zaglądacie do nas nadal głównie przez Facebook (ponad 1,7 tys. wyświetleń stron via URL i ponad 3 tys. z witryny z odwołaniami), stronę SGH (po 700) oraz Googla (800). Do statystyk źródeł ruchu sieciowego załapał się zaprzyjaźniony blog jednego z naszych gości, na który przeniosła się językoznawcza dyskusja. Warto dodać, że osoby zewnętrzne po raz pierwszy pojawiły się na naszym blogu właśnie w grudniu (choć wcześniej mgr Osiński przedstawiał dwie wolontariuszki) i najpewniej będziemy do tej praktyki powracać. Grudzień przyniósł także pierwszą fotorelację (z dziekanatowej Choinki) oraz możliwość obejrzenia autorek bloga w wersji wideo na nagraniu w spocie reklamującym Świąteczny Koncert SGH (choć nie wątpię, że  większość z Was widziała nas już wcześniej). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz