17 gru 2012

Czarna rozpacz Franka i kusy rok kalendarzowy

Właśnie kończę czytać świetną pracę magisterską o sponsoringu wydarzeń sportowych. Mój syn umiłowany, który ma piłkę zamiast głowy, najpierw się zachwycił ("To tak można sobie pisać o czym się chce?!) a zaraz potem wpadł w czarną rozpacz ("No tak - zużyją się wszystkie fajne tematy, zanim ja będę na studiach...").

Ja natomiast uświadomiłam sobie (wraz z moimi studentami-magistrantami), że w tym roku - ze względu na dni rektorskie 27-28 i 31 grudnia - straszliwie nam się skrócił rok kalendarzowy. Ostatnim dniem roboczym, w którym możecie liczyć na podpis promotora, a także złożyć pracę w dziekanacie, jest najbliższy piątek 21 grudnia br. Tymczasem tygodniowy okres laby, jaki nam się trafił, mógłby posłużyć celem ostatniej korekty pracy. Wielu promotorów także gotowych jest współpracować z Wami korespondencyjnie w czasie wolnych dni - ale co dalej?

Proponuję w związku z powyższym następujące rozwiązanie: jeżeli praca zostanie zatwierdzona przez promotora i wgrana do Soladu do końca grudnia (jak ktoś będzie w stanie pracować 1 stycznia to też, pełna podziwu, przymknę oko), a następnie złożona w dziekanacie do 4 stycznia - to uznam, że termin został dotrzymany i nie trzeba występować o przedłużenie niczego ;-)

Nie uznam natomiast wyjaśnień typu: "Pracę napisałem do końca grudnia, ale było wolne i promotor nie sprawdził". Planowanie powinno uwzględniać nie tylko czas Waszej pracy (pisanie), ale też czas pracy promotora (czytanie). Jeśli ktoś nie może podołać takiemu planowaniu - niech do końca życia zarządza smażeniem jajecznicy...

1 komentarz:

  1. Komentarz otrzymałam zaocznie w e-mailu, toteż muszę uwzględnić uwagę jednego z profesorów, że smażeniem jajecznicy ktoś taki nie powinien zarządzać. Damy go co najwyżej na zmywak (studenta, nie profesora).

    Druga uwaga dotyczyła spostrzeżenia, że poza planowaniem pisania i czytania pracy delikwent powinien uwzględnić czas nanoszenia poprawek. Bywają symboliczne, ale czasami potrzebna okazuje się kompletnie nowa wersja pracy...

    OdpowiedzUsuń