17 paź 2013

Komentarz: Magda17 paź 2013, 09:46:00

Tym razem nawiążę do komentarza swojej imienniczki, która domaga się następujących informacji:
  1. jaki jest ostateczny termin składania podań o wypisanie/dopisanie do przedmiotu
  2. gdzie dokładnie w regulaminie jest zapisane, że ta procedura wymaga podpisu wykładowcy.
Ad. 1
Nie zamierzam udzielać odpowiedzi po raz kolejny, ponieważ stosowna informacja została rozesłana na konta mailowe WSZYSTKICH STUDENTÓW. Pozostaje ją odebrać, co zresztą jest wymogiem regulaminowym (zgodnie z § 11 ust. 1 "Student jest zobowiązany korzystać z konta w uczelnianym systemie poczty elektronicznej w sprawach związanych ze studiami w SGH, a w szczególności regularnie sprawdzać pocztę elektroniczną z częstotliwością pozwalającą na utrzymywanie bieżących kontaktów z dziekanatem. Niezapoznanie się studenta z informacjami umieszczonymi przez Uczelnię na jego koncie pocztowym nie stanowi okoliczności, która zwalnia go z należytego, w szczególności terminowego spełnienia obowiązków.") Pozwalając na "ręczne" zmiany złożonych deklaracji naginam dość mocno regulamin (patrz § 10 pkt. 1)

Ad. 2
Regulamin w ogóle nie przewiduje nieregulaminowej formy zapisywania się na przedmioty. Jeśli student nie skorzystał z systemu deklaracji w WD lub postanowił dokonać zmian, to może to zrobić wyłącznie za zgodą Dziekana i wg zasad ustalonych przez Dziekana (§ 13 ust. 3 pkt. 1).

Jeśli masowe zmiany stanu zapisów na zajęcia mają naruszyć plan pracy wykładowcy - to czuję się zobowiązana podjąć decyzję dopiero po zasięgnięciu jego/jej opinii. Nie zamierzam prowadzić w imieniu studentów korespondencji z 600 wykładowcami. Studenci oczekują wyjątkowego traktowania - więc w ich interesie pozostaje poszukiwanie kontaktu i zgód wykładowców. 

Akcentuję słowo "masowe" ponieważ liczba podań pozasystemowych sięga setek (a niektóre z nich dotyczą kilku lub kilkunastu przedmiotów). Wprowadzenie tych zmian do systemu ręcznie przez asystentki toku zajmie zapewne kolejne 2-3 tygodnie (o ile nie zawiesimy w tym czasie innych normalnych zadań dziekanatu - np. obsługi obron, rozpatrywania innych podań itd.).

Dodam, że prodziekani, którzy tkwią na dyżurach po 3-4 godziny (zazwyczaj do ostatniego studenta) działają wbrew mojemu poleceniu. Dyżur dziekański nie powinien trwać dłużej niż godzinę, a jeśli studenci masowo decydują się dopełniać swoje obowiązki poza WD, to powinni się liczyć z tym, że ich sprawy nie zostaną rozpatrzone w przewidzianym terminie.

Pozostają jeszcze trzy inne sprawy dotyczące pozaregulaminowej formy zapisu na zajęcia:
  1. kolizje
  2. nadwyżkowe ECTS
  3. sekwencja przedmiotów dla I semestru
  4. kolejki przed DSM.
Ad. 1
Trudno mi uwierzyć, że realizacja przedmiotów za 40 a nawet 50 ECTS umożliwia ich realizację w jednym semestrze bez żadnej kolizji czasowej. Tymczasem zgodnie z regulaminem (§ 27 ust. 5): W przypadku gdy przedmioty wskazane w deklaracji semestralnej pozostają wobec siebie w kolizji czasowej z uwagi na obowiązujący plan zajęć, student ma obowiązek dokonania wyboru jednego z kolidujących zajęć (...), pod rygorem wykreślenia wszystkich kolidujących ze sobą zajęć. 

W systemie elektronicznym kolizja jest zgłaszana natychmiast i student wie, że należy ją usunąć. Bazując na systemie papierowych podań biorą Państwo na siebie ten obowiązek i jeśli nawet kolizja nie ujawni się w trakcie semestru (bo studenci w SGH, jako jednej z nielicznych uczelni świata, regulaminowo zagwarantowali sobie prawo nieobecności na zajęciach), to ujawni się w czasie sesji (egzaminy w sesji zazwyczaj odbywają się w takich porach dnia i tygodnia, jak wcześniej zajęcia). O ile kolizja wynikająca z winy Uczelni jest podstawą do wnioskowania o przedłużenie sesji, o tyle ujawniona kolizja terminu zajęć jest podstawą do ich usunięcia z konta studenta i może spowodować niezaliczenie semestru. Zgoda dziekana na dopisanie się do przedmiotu nie oznacza przerzucenia na dziekana odpowiedzialności za wykluczenie kolizji - to jest nadal obowiązek studenta.

Ad. 2
Jeśli zostaną zrealizowane - są przepisywane na kolejny semestr. Jeśli nie - staną się podstawą do wpisu warunkowego (maks. 2 przedmioty) lub powtarzania semestru. Dodam jeszcze, że "warunkowy wpis nie przysługuje studentowi na pierwszym semestrze studiów drugiego stopnia oraz na ostatnim semestrze studiów pierwszego i drugiego stopnia" (§ 46 ust. 3, pkt. 5).
Nie pomoże tłumaczenie, że obowiązkowe był tylko 30 ECTS. Jeśli student bierze na siebie więcej obowiązków, to powinien to robić odpowiedzialnie.

Ad. 3
Sekwencja przedmiotów dla I semestru jest obowiązkowa. Wypisanie się z tych przedmiotów (a tym samym nieuzyskanie zaliczenia w pierwszej sesji) oznacza skreślenie z listy studentów.

Ad.4
Składając deklarację w WD można ich uniknąć. Przychodząc na dyżury dziekańskie nie sposób ich uniknąć.

11 komentarzy:

  1. Czemu została usunięta kolejna korekta 2/3 tygodnie po rozpoczęciu semestru?

    Wtedy w przypadkach zmiany wykładowcy, programu zajęć, zasad zaliczenia lub uświadomieniu sobie, że jakiś przedmiot jest nieatrakcyjny a inny jest można było się swobodnie dopisać i wypisać bez konieczności obciążania dodatkową pracą Dziekanatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo dwa tygodnie deklaracji plus kolejne dwa tygodnie korekt wydają się aż nadto długim czasem. Ile razy można dokonywać zmiany harmonogramu? I właściwie z jakiego powodu? Bo ktoś upiera się łączyć studia stacjonarne i prace zawodową, albo studia w kilku uczelniach (podaję najczęściej stosowane argumenty). Czy to naprawdę jest powód, żeby dezorganizować cały system dydaktyczny (bo nie o dziekanat tu chodzi) po rozpoczęciu zajęć?

      Usuń
    2. Nie widzę korzyści we wstawieniu studentowi oceny niedostatecznej (lub użeraniu z nim w terminach poprawkowych), gdy ten nie przychodzi na zajęcia ani egzamin, w stosunku do sytuacji, gdy sam przed sesją wykreśli się z listy. Ta druga sytuacja wydaje się wręcz porządkować cały system dydaktyczny. Z tego względu odpowiednio długim okresem na dokonywanie zmian w deklaracji jest koniec semestru. Oczywiście zarzucanie dziekanatu podaniami nie jest najrozsądniejsze, te korekty powinny być możliwe drogą elektroniczną.

      Na wspieraniu osób studiujących stacjonarnie i pracujących zawodowo lub studiujących na drugim kierunku powinno moim skromnym zdaniem bardzo zależeć władzom uczelni. Intuicja mi podpowiada, że tak aktywni studenci pomagają kreować pozytywny wizerunek SGH poza jej murami.

      Usuń
    3. Ciekawa koncepcja - zmieniać wykład za każdym razem, gdy student dojdzie do wniosku, że jest za trudny, żeby go zdać... Niestety aż daleko reforma SGH jeszcze nie zaszła - jeśli ktoś wybiera określone zajęcia, to chyba jednak po to, żeby się przyłożyć i je zdać. Jeśli to się nie uda, ma szansę się poprawiać. A jeśli i to nie pomoże - pozostaje przemyśleć decyzję o podjęciu studiów wyższych.
      Jeśli chodzi o wspieranie studentów - sądzę, że SGH robi w tym zakresie więcej niż jakakolwiek inna uczelnia, płacąc zresztą słono za dawanie studentom możliwości elastycznego system kształtowania programu studiów i układania planu zajęć.
      A korekty jak najbardziej są możliwe drogą elektroniczną. Tyle, że zgodnie z logiką miały miejsce przed rozpoczęciem zajęć, a nie w połowie października.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Tę ciekawą koncepcję wdrożył Uniwersytet Warszawski. Z zajęć obowiązkowych można wypisać się w dowolnym momencie dwa razy w ciągu studiów, a z zajęć fakultatywnych - bez limitu.

      Usuń
  2. "(egzaminy w sesji zazwyczaj odbywają się w takich porach dnia i tygodnia, jak wcześniej zajęcia)" - mam wrażenie graniczące z pewnością, że w ciągu 5 lat studiowania w SGH taka sytuacja zdarzyła w mniej niż 20% przypadków, a już dam sobie rękę uciąć, że w mniej niż 50% (bo to rozumiem jest próg "zazwyczaj" :P )

    Aha, od razu piszę, że to nie jest "złe".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na studiach zaocznych to niestety nie jest normą (musimy zmieścić studia sb-ns, niestacjonarne i do tego licencjackie w ciągu jednego tygodnia), ale na studiach dziennych odstępstwa zdarzają się tylko na życzenie wykładowców

      Usuń
    2. dodajmy że 5 lat studiowania zakłada 3 lata licencjatu (albo spory niefart ;))

      Usuń
    3. Przed ostatnią sesją również przeczytałam na blogu, że egzaminy w sesji są w godzinach wykładu - porównałam godziny wykładów z godzinami egzaminów - nic się nie zgadzało :-P I tak samo jak Owłos odnoszę wrażenie, że ta tendencja była obecna przez 5 lat studiów :) (Chociaż też oczywiście nie uważam tego za "złe").

      Usuń
    4. jeśli chodzi o studia dzienne - to chętnie zobaczę co się nie zgadzało - proszę podesłać na maila

      Usuń