26 cze 2013

A może studia doktoranckie? (cz. 2)



Przedstawiamy kolejną część cyklu poświęconego studium doktoranckim w SGH. Tym razem opowiada o nich mgr Arkadiusz Filip, doktorant w Kolegium Analiz Ekonomicznych.
 
Studia doktoranckie już w zasadzie kończę, co stawia mnie w pozycji osoby mogącej już niejako z zewnątrz spojrzeć na ten czteroletni etap w moim życiu. Początki do łatwych nie należały. O ile po zakończeniu liceum studia magisterskie (wówczas jeszcze jednolite) były naturalną koleją rzeczy, o tyle decyzja o udziale w rekrutacji na studia doktoranckie była pewnym krokiem w nieznaną przestrzeń. Czy rzeczywiście warto? – to pytanie nurtowało mnie przez dłuższy czas, zwłaszcza, że rozpoczynałem wówczas etap kariery zawodowej, którego pogodzenie ze studiami doktoranckimi mogło być nie lada wyzwaniem. A jednak zaryzykowałem i moja determinacja okazała się skutecznie pokonywać napotykane po drodze trudności tak, że dziś mogę śmiało patrzeć na ten okres jako na prawie ukończony. 

Studia doktoranckie to coś zupełnie innego niż studia magisterskie. Z jednej strony, przez pierwsze 2 lata, doktoranci, podobnie jak studenci, muszą normalnie uczęszczać na oferowane im przedmioty i zdawać egzaminy. Przedmioty te nierzadko nie mają zbyt wiele wspólnego z dziedziną zainteresowań doktorantów a ich przydatność jest nawet lekko wątpliwa. Z drugiej strony nie stanowią one istoty tych studiów. Na rozwój doktorantów daleko bardziej wpływa udział w umiejętnie dobieranych konferencjach naukowych, przygotowanie publikacji, samodzielna ciężka praca przy pewnym wsparciu ze strony uczelni. 

Jak to konkretnie wygląda postaram się opowiedzieć z perspektywy doktoranta Kolegium Analiz Ekonomicznych. Jako absolwent Metod Ilościowych w Ekonomii i Systemów Informacyjnych, a także Finansów i Bankowości, nie miałem żadnych wątpliwości co do tego, z jakim kolegium chciałbym się związać. Po czterech latach od podjęcia decyzji o rekrutacji mogę stwierdzić, że jej nie żałuję. Kolegium Analiz Ekonomicznych ma pewną specyfikę, która odróżnia je od innych kolegiów w SGH. Pierwszą taką cechą jest różnorodność prowadzonych badań i otwarcie na kandydatów. Szeroko rozumiane narzędzia matematyczne, statystyczne i ekonometryczne znajdują zastosowanie w wielu dziedzinach nauki, przez co rozprawy doktorskie przygotowywane w KAE przeze mnie oraz moich kolegów i koleżanki dotyczą oprócz dość oczywistych dziedzin jak ekonomia, finanse czy ubezpieczenia, również systemów informatycznych, rolnictwa czy farmakologii. Zebranie w jednym miejscu osób o tak różnorodnych zainteresowaniach i pomysłach na swoje badania owocuje ciekawymi i ubogacającymi dyskusjami.

Większość osób z mojego kolegium łączy pracę naukową z pracą zawodową, co niewątpliwie wpływa pozytywnie na jakość przygotowywanych rozpraw, wzbogacając je o cenny wymiar praktyczny. Ponadto w KAE chętni mają szansę rozwijać się w pracy dydaktycznej, prowadząc wybrane z szerokiej oferty ćwiczenia dla studentów SGH. Ćwiczenia te pozwalają sprawdzić się w roli osoby przekazującej wiedzę i dają kontakt z interesującymi ludźmi, będący czasem odskocznią od pracy zawodowej i naukowej. Wreszcie, na doktorantów w KAE, podobnie jak w pozostałych kolegiach, czeka bogata oferta różnorodnych stypendiów i programów, z których jednak chyba najłatwiej skorzystać osobom niepracującym zawodowo. 

Podsumowując, jeżeli uważasz, że dyplom magistra to dla Ciebie za mało i chcesz się dalej rozwijać, uważasz, że w obszarze Twoich zainteresowań mogą znaleźć zastosowanie narzędzia matematyczne, chcesz poznać interesujących ludzi i posłuchać ciekawych wystąpień, wreszcie chciałbyś zobaczyć jak wyglądają ćwiczenia od tej drugiej strony, KAE jest właśnie dla Ciebie. Zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz