Nowa tablica informacyjna przed DSM. Format A1 |
Faktycznie długo się zastanawiałyśmy nad wejściem w social media. Z jednej strony oznacza to zagrożenie otwarcia swoistej puszki Pandory - piętrzących się skarg i zażaleń, nad którymi nie zapanujemy. Nie mamy mocy nadprzyrodzonych, ani ponadbudżetowych środków. Z drugiej strony jest to jednak pewien kanał komunikacji, który może trafić lepiej niż suchy (bo taki musi być) komunikat wywieszony w gablocie, czy na stronie internetowej, a przede wszystkim pokazać Dziekanat od drugiej, pozaokienkowej strony (bo tak w zasadzie okienka stanowią jedynie ułamek codziennej rutyny).
Etap hura-entuzjazmu i 'genialnych' pomysłów mamy już chyba za sobą. Każdy z nas - czy to student, czy wykładowca - może wskazać absurdy, które mu przeszkadzają w funkcjonowaniu na uczelni. Sama wielokrotnie się zastanawiałam, dlaczego jeszcze nikt nie wpadł na to, aby zmienić [cokolwiek]. Sęk w tym, że już byli tacy, co wpadli, ale nie ma jak tego zrobić. Powodów wymienić można wiele.
Teraz, po niecałym miesiącu, jesteśmy chyba na etapie entuzjazmu (już bez hura, bo się nie da przy tym tempie pracy) i główkowania, co można zmienić, czy można, jakim kosztem i co z tego wyniknie. Czasami udaje się w miarę prosto i szybko, czasami nawet samo rozpoczęcie prac wymaga żmudnych papierogodzin (czyli godzin spędzonych na czytaniu dokumentów).
Jedną z takich małych zmian dosyć prostych jest wspomniane A1. Uzyskaliśmy od Biura Współpracy z Biznesem tablicę koło drzwi wejściowych, wymieniając ją na gablotę vis a vis banku. Mała rzecz, a cieszy.
No to dorzucę podziękowania dla Elizy, jako wstęp do naszego networkingu :-)
OdpowiedzUsuń