13 lip 2014

Podwójny dyplom? Czemu tak?!

Kiedy zostałam zaproszona do napisania o programach podwójnego dyplomu na blog DSM od razu zaczęłam zastanawiać się nad tytułem. Pierwszy, jaki przyszedł mi do głowy „Jak nie ‘wyłożyć’ się na rozmowie kwalifikacyjnej?” miał zbyt szeroki zasięg, bo mógł odnosić się do jakiejkolwiek rozmowy kwalifikacyjnej. Był on poza tym spowodowany zmęczeniem mózgu po przeprowadzeniu 7 intensywnych rozmów kwalifikacyjnych do programu z Kolonią. Przez kilka następnych dni chodził za mną tytuł „Podwójny dyplom? Dlaczego nie?”. On jednak również nie wydaje się adekwatny, ponieważ patrząc z perspektywy 4 lat koordynowania tych programów i – niestety – ciągle małego nimi zainteresowania wśród naszych studentów, powinno się raczej zadać pytanie „Dlaczego tak?”. 

Idea programów podwójnego dyplomu istnieje już od wielu lat, choć w Polsce, ze względu na obowiązującą do 2011 roku ustawę o szkolnictwie wyższym trudno było je tworzyć, co sprawia, że jesteśmy sporo „do tyłu” w porównaniu z innymi krajami. Niemniej w SGH działały programy umożliwiające uzyskanie nie tylko dyplomu naszej uczelni, ale również dyplomu, lub przynajmniej certyfikatu realizacji ścieżki w kooperacji z uczelnią zagraniczną. Świetnym tego przykładem jest nasz flagowy program – CEMS MIM (dający wspólny dyplom 29 najbardziej prestiżowych szkół biznesu na świecie, w którym SGH uczestniczy od 1998 r.) czy działające od 20 lat Polsko-Niemieckie Forum Akademickie, lub – niestety już nieistniejące – program podwójnego dyplomu ze SciencesPo Paris oraz Program Studiów Europejskich (PSE). Z dumą mogłabym powiedzieć, że pod względem tworzenia i realizacji tego typu projektów, SGH należy do czołówki na polskim rynku. Mogłabym, ponieważ fakt „posiadania” programów, a co za tym idzie ogromna praca wykonywana przez pełnomocnika rektora ds. programów podwójnego dyplomu, pracowników akademickich doradzających w kwestiach merytorycznych oraz mojej skromnej osoby niestety nie idzie w parze z liczbą realizujących je studentów. 

Programy podwójnego dyplomu (PPD), dają szansę bardzo dobrym, ambitnym i wiedzącym, czego chcą studentom na uzyskanie dyplomu dwóch uczelni w ciągu zaledwie jednego toku studiów. Oprócz walorów naukowych dochodzi m.in. możliwość sprawdzenia się w środowisku wielokulturowym, nawiązania kontaktów osobistych i zawodowych, znalezienie ciekawej pracy. W chwili obecnej oferujemy programy zarówno na poziomie magisterskim, jak i licencjackim (właśnie podpisaliśmy umowę o utworzeniu programu z uczelnią z Korei, który ruszy już od najbliższego roku akademickiego) we współpracy ze starannie dobranymi uczelniami partnerskimi. Oprócz tego rozszerzyliśmy zakres niektórych programów, aby dać szansę większej ilości studentów (np. dodanie ścieżki niemieckojęzycznej z zakresu zarządzania w PPD z Johannes Gutenberg University Mainz, która jest dostępna dla studentów FiR i Zarządzania). Wydawałoby się, że w naszej uczelni nie powinno być problemu ze znalezieniem kandydatów odpowiadających takiemu profilowi. Jednakże albo z winy polityki informacyjnej, być może błędnego przekonania, że te programy to przyszłość edukacji, a może jednak z faktu, iż nie ma w naszej uczelni aż tylu świetnych i ambitnych studentów, którzy chcieliby podjąć wyzwanie, niestety nie udaje nam się zapełnić wszystkich dostępnych miejsc. 

Ciekawe jest to, że spore zainteresowanie naszymi programami jest wśród studentów, którzy planują przyjść do SGH na studia magisterskie z innych uczelni polskich; nasza bardzo szeroka współpraca z zagranicą jest dla nich jednym z ważniejszych powodów wyboru naszej uczelni. Jeszcze ciekawsze jest to, że znacznie większy popyt na PPD jest wśród studentów w uczelniach partnerskich, z którymi je realizujemy. We wspomnianym wyżej programie z Kolonią, rozmowy odbyły się jednostronnie – mieliśmy 7 kandydatów (na 5 dostępnych miejsc) z Kolonii i ani jednego z SGH, i to już drugi rok z rzędu. Czy to możliwe, że wymagany przez Kolonię GMAT jest jedynym powodem takiego stanu rzeczy? 

Jeszcze ciekawszy jest przykład naszego nowego programu magisterskiego z Technische Universität Berlin (TUB), którego pierwszą edycję właśnie zaczynamy. TUB jest jedną z najlepszych uczelni wyższych w Niemczech szczególnie wyspecjalizowaną w zakresie zarządzania innowacjami. TUB jest współzałożycielem i głównym filarem Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (European Institute of Innovation and Technology – EIT), nowej inicjatywy Unii Europejskiej zmierzającej do stworzenia europejskiej organizacji naukowej na wzór amerykańskiego MIT. Oferowany przez TUB program „Master in Innovation Management and Entrepreneurship (IME)” plasuje się wśród najlepszych programów magisterskich z zakresu zarządzania w niemieckojęzycznych krajach według prestiżowego rankingu CHE (Centre for Higher Education Development). Dotychczas studenci IME mogli uzyskać podwójny dyplom University of Twente (Holandia), jednak podpisanie umowy z SGH spowodowało, iż więcej studentów zaaplikowało o kierunek – Warszawa niż Twente, i przyjeżdżają do nas już w październiku, choć zgodnie z planem powinniśmy zacząć ich przyjmowanie dopiero w 2015 r. Ponadto informacja o podpisaniu umowy z Warszawą spowodowała, że w tym roku o 40 miejsc w ramach IME walczyło ok. 430 kandydatów! Pierwotnie umowa o podwójnym dyplomie przewidywała po 5 miejsc dla studentów z TUB i SGH, jednakże w wyniku ogromnego zainteresowania wśród studentów z TUB zwiększyliśmy liczbę miejsc do 10, mając nadzieję, że zainteresowanie będzie obustronne biorąc pod uwagę prestiż partnera jak i niesamowicie ciekawą tematykę. Zadziwiające jest to, że o ile z TUB mieliśmy kilkanaście zgłoszeń od rewelacyjnych kandydatów i zmuszeni byliśmy stworzyć listę rezerwową, o tyle ze strony SGH aplikacje złożyły zaledwie 4 (!) osoby, w tym 2, które dyplom licencjata uzyskały na innych uczelniach. Ponadto, kandydaci, którzy nie dostali się do programu IME z przyczyn formalnych, byli zainteresowani rekrutacją na studia do SGH i aplikowaniem do PPD z naszej strony. Przeszkodą jednak był fakt, iż program jest oferowany na kierunku zarządzanie, a kandydaci niestety nie spełniali warunku znajomości języka polskiego, co podsunęło nam pomysł rozszerzenia umowy o kierunek International Business od 2015 r. Może to pozwoli nam, choć w tym programie, doprowadzić do równowagi wymiany… 

Być może zarzucicie mi, że próbuję Wam „wejść na ambicję” i nie będę zaprzeczać, że taki jest częściowo mój zamiar. Jako osoba, która w trakcie swoich studiów niestety nie miała takich możliwości wyjazdowych jak obecni studenci, po prostu nie mogę zrozumieć, że marnowany jest tak niesamowity potencjał. Pracuję w SGH od wielu lat (pracę zaczęłam sama będąc jeszcze studentką innej uczelni), więc mam naprawdę ogromny materiał porównawczy i ze smutkiem stwierdzam, że coraz mniej studentów zainteresowanych jest zdobyciem doświadczenia międzynarodowego. Powodów jest wiele, m.in. kariera zawodowa, brak przeszkód w podróżowaniu po świecie czy sytuacja materialna, ale czemu nie połączyć wszystkich tych rzeczy, aby zdobyć w przyśpieszonym tempie 2 dyplomy, które świetnie będą wyglądać w CV? Na dowód mogę podać przykłady naszych absolwentów, którzy zaraz po studiach znaleźli pracę np. w Google, Europejskim Banku Centralnym, firmach konsultingowych, reklamowych lub otworzyli własne firmy (czasem już w trakcie studiów), o których napisali swoje prace magisterskie. Może więc zatem, zamiast od pierwszego roku studiów licencjackich, uczestniczyć w wyścigu szczurów i wspinać się powoli po szczebelkach kariery, aby na koniec studiów być już zupełnie wypalonym zawodowo, warto zainwestować w niezapomniane i procentujące doświadczenie jakim jest program podwójnego dyplomu? W tym roku jest jeszcze szansa skorzystania z takiej możliwości, ponieważ we wrześniu odbędzie się kwalifikacja do PPD z European University Viadrina (zarządzanie, finanse i rachunkowość oraz International Business) oraz z Universidade Nova de Lisboa (zarządzanie), w ramach których wyjazdy realizowane są na drugim roku studiów. 

W imieniu dr Izabeli Bergel, pełnomocnik Rektora ds. programów podwójnego dyplomu i swoim serdecznie zapraszam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz