20 gru 2014

O co chodzi z tym piwem...

Plotka sgh-owa jest dość szybka, a co gorsza lubi pęcznieć, więc chciał nie chciał muszę popełnić mocno spóźniony wpis nt. tegorocznej graduacji i sprostować kilka informacji. Nie jest bowiem prawdą, że po uroczystym rozdaniu dyplomów absolwenci poszli na piwo z Dziekanką, ani to, że piwo serwowane było w ramach poczęstunku. Przykro mi jeśli rozczarowałam lub zniechęciłam kolejnych absolwentów, którzy być może od tego uzależniali udział w kolejnej graduacji ;-)

Źródłem plotki była zapewne opowiastka, którą przytoczyłam zamiast przemówienia i która faktycznie traktowała m.in. o piwie (ściślej mówiąc - o jednym małym piwku). Opowiastka spodobała się absolwentom, co nikogo nie zdziwiło, bo jak świat światem studenci piwo kochają i nie ma powodu, żeby ta miłość zamierała w chwili odebrania dyplomu ;-)

Myślę, że temat piwa i pogłosek o poczęstunku możemy tym zamknąć, natomiast zachęcam do wyszukania znajomych w galerii zdjęć z graduacji. Bardzo podobało mi się tegoroczne ustawienie do zdjęć, dzięki któremu w tle widać pozostałych 600 absolwentów zamiast drewnianej ściany Auli G.

Przyznam, że po raz pierwszy byłam na tej uroczystości tak bardzo wzruszona - "wypuściłam" w świat pierwszą grupę studentów, którzy od rekrutacji po graduację zdani byli na moje pomysły i decyzje. Z wielką radością odebrałam gratulacje za pomysł dziekanatowego bloga, który akurat tej grupie studentów towarzyszył od początku studiów magisterskich. Chyba straciłam już nadzieję, że blog jest w ogóle dostrzegany, bo dla kolejnych roczników stanowi przecież oczywisty element uczelnianej rzeczywistości (wirtualności?). Tym milej było się dowiedzieć, że dostrzegacie nakład pracy, jaki związany jest z jego prowadzeniem (choć w tym roku przyznam, że prawie cały ciężar wpisów spadł na barki Pani Prodziekan).

Uroczyste rozdanie dyplomów było tez okazją do pożegnania z dotychczasową przewodniczącą Samorządu Studentów, Panią Martą Łącką. Na szczęście w innej roli, ale nadal pozostaje naszą studentką - tym razem na studiach II stopnia.

600 biretów poszybowało w górę, kolejni absolwenci ruszą na podbój rynku, polityki i świata, a ja będę trzymać kciuki, żeby nie lecieli za blisko wody, ani za blisko słońca...



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz