8 lis 2015

Malejące szanse stypendialne?

Ku wielkiemu swemu zdziwieniu, nadal otrzymuję od Państwa zapytania o możliwość składania wniosków o stypendium Ministra. Poza informacjami na www i w gablocie (umieszczonymi bodaj jeszcze przed wakacjami, przypominałam o zbliżającym się terminie także na blogu (ponad 2 miesiące temu). Na październikowym Senacie przedstawiłam szczegółowo wnioski tych osób, które w terminie dokonały wszelkich formalności. Wszystkie wnioski zyskały stuprocentowe poparcie Senatu i zostały skierowane przez Prorektora ds studentów i dydaktyki do Ministerstwa.

Nie będę więc powtarzała kwestii oczywistych (termin, zasady itp.), odniosę się natomiast do pretensji zawartych w mailach (które otrzymałam kilka dni po głosowaniu Senatu). Autor pierwszego zwraca mi uwagę (SIC!), że za mało dokładam starań, żeby zachęcać studentów do ubiegania się o stypendium i on osobiście nawet nie wiedział, że o takowe można wystąpić. Autorka innego sugeruje, że powinniśmy wyłonić z grona wykładowców i pracowników administracyjnych coś w rodzaju "ciała doradczego" (jak rozumiem - ciała doradczego dla studentów!), które pomagałoby wypełniać wnioski i sugerowało, z jakiego tytułu można ubiegać się o stypendium.

Szanowni studenci: mowa o stypendium Ministra za wybitne osiągnięcia! Nie za średnią (ani tą solidnie wypracowaną, ani wykombinowaną poprzez właściwy dobór łatwych zajęć i luzackich wykładowców). I nie za wsparcie "ciała doradczego". Stypendium służy wyróżnieniu tych, którzy coś osiągnęli, którzy potrafią to właściwie zaklasyfikować (jeden wniosek odrzuciłam, ponieważ Autorka umieściła osiągnięcia w innej kategorii niż należało) i udokumentować. Nie jest to takie trudne, skoro aż 6 osób zdołało podołać wyzwaniu (fakt, że na poziomie licencjackim ani jedna - wielki żal).

Jeden z maili dotyczy wszak sprawy poważniejszej: Autor pyta, jak "osiągnąć te osiągnięcia" skoro średnia nie ma żadnego znaczenia, a jego zdaniem szanse na zdobycie stypendium maleją z każdym rokiem. To pytanie traktuję serio, mimo nieudolnego sformułowania, bo pokazuje ono, z jakim problemem mierzą się niektórzy z Was po przejściu z etapu licealnego kucia - do etapu samodzielnego studiowania.

Niewielu studentów potrafi studiować - większość nadal uczy się (najlepiej tego, co kazał wykładowca, a jeszcze lepiej - metodą paznokciową: odkąd dokąd trzeba przeczytać). A studiowanie to odkrywanie czegoś poza normalnym tokiem zajęć - w tym zainteresowania przejawiane nie tylko w bibliotekach, ale w obserwowaniu tego, co się dzieje w danej dziedzinie wiedzy (konferencje, otwarte wykłady, konkursy, stypendia fundowane przez biznes, spotkania młodych naukowców itd.). To wymaga trzymania ręki na pulsie wydarzeń - oczywiście z pomocą kolegów, wykładowców i mediów (zwykła wyszukiwarka jest najprostszym narzędziem, które mogą Państwo w tym celu uruchomić - a potem to już RSS i nie będzie powodu do płaczu).

Osiągnięcia studenckie, które w tym roku skierowaliśmy do stypendium Ministra są nierzadko większe niż osiągnięcia naszych młodych pracowników naukowych (konferencje międzynarodowe, konkursy, wysoko punktowane publikacje!). Zapewniam więc, że da się. Tym bardziej, że udział  w tego typu przedsięwzięciach to przygoda, nowe kontakty i poszerzanie horyzontów (świat naprawdę nie kończy się na SGH - a nawet wiele zyskuje, kiedy skonfrontujecie swoje poglądy i wiedzę z opiniami humanistów, inżynierów albo adeptów sztuki).

Moje prośby do wykładowców o podrzucanie informacji do DSM nt. ogłaszanych konkursów i konferencji, jakoś nie padają na podatny grunt - ale cierpliwie je ponawiam. Na razie podrzucam link do ogłoszenia, które przesłała mi Pani Profesor aż z Krakowa - a które dotyczy nieco dalszego wyjazdu (Nowy Sącz) z szansą na publikację, nowe kontakty, a w ostateczności... fajny, studencki (bardzo tani!) wyjazd. Zwracam uwagę na termin zgłoszeń upływający za kilka dni (sam wyjazd planowany jest dopiero na wiosnę).

Zamiast pytać o przeterminowaną już tegoroczną edycję stypendiów Ministra - proszę skoncentrować się na kolejnych wyzwaniach, żeby mieć z czym startować za rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz