28 wrz 2013

Nowy I semestr - garść statystyk

Lada dzień rozpoczyna się nowy rok akademicki, a wraz z nim swoją przygodę intelektualną (i nie tylko) nowi studenci. W tym roku przyjęliśmy na studia magisterskie ponad 1,5 tys. studentów, w tym 2/3 na studia stacjonarne i prawie 1/3 na studia niestacjonarne sobotnio-niedzielne; studenci studiów niestacjonarnych popołudniowych stanowią najmniejszą grupę (niecałe 90 osób). 

Na studiach stacjonarnych uruchomiliśmy najwięcej kierunków – 6 w języku polskim oraz oba anglojęzyczne (International Business oraz Finance and Accounting). Na studiach niestacjonarnych sobotnio-niedzielnych niewiele mniej, bo pięć, a na studiach popołudniowych – trzy (obok najbardziej obleganych Finansów i rachunkowości oraz Zarządzania również kameralną grupę z Międzynarodowych stosunków gospodarczych). Jak co semestr, najbardziej obleganym kierunkiem są Finanse i rachunkowość, które przyciągnęły ponad połowę wszystkich studentów (najmniej na studiach popołudniowych – 42% wszystkich studentów). Drugim najbardziej popularnym kierunkiem jest Zarządzanie (wybrało je 19% studentów, proporcjonalnie więcej na studiach niestacjonarnych – 43% wyborów na studiach popołudniowych i 30% na studiach sobotnio-niedzielnych). Nieznacznie mniejszym zainteresowaniem cieszy się kierunek Metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne (średnio 13% studentów go wybrało, zdecydowanie najwięcej na studiach stacjonarnych). Pozostałe trzy kierunki mają charakter elitarny – wybrało je łącznie 13% wszystkich nowych studentów. Są to Ekonomia, Ekonomiczna analiza prawa oraz Międzynarodowe stosunki gospodarcze. 

SGH jest uczelnią, która w niemalże równym stopniu przyciąga kobiety i mężczyzn (52:48) i to w zasadzie niezależnie od trybu i kierunku studiów. Na studiach stacjonarnych mamy nieznacznie więcej studentek na Zarządzaniu (59%), a niestudentek na Ekonomii, MSG i EAP (po 57-59%). Na studiach popołudniowych studentki nieznacznie przeważają na dwóch z trzech kierunkach. Na studiach niestacjonarnych sobotnio-niedzielnych występuje największe zróżnicowanie – najmniej studentek jest na Ekonomii (29%), a najwięcej na FIR i MSG (57-64%). Co ciekawe, kierunek MIS cieszy się równym zainteresowaniem niezależnie od płci, przecząc utartemu stereotypowi. Nie zawsze zatem trzeba zachęcać kobiety do nauk ścisłych.

2 komentarze:

  1. Skoro już dotykamy problemu płci - nawet w ten sposób: studetek i niestudentek - mam pytanie. Dokładnie we wszystkich tekstach SGH (w tym materiałach projektów jak "Stypendium dla nauki" http://stypendia-dlanauki.sgh.waw.pl, publikacjach kursów "Innowacyjna SGH", planie zajęć czy nawet ankietach nt. jakości ksztacenia w SGH dla studentów, nie włączam tutaj do listy jedynie publikacji Oficyny Wydawniczej SGH, jako że tam jest to zależne od woli autora) konsekwentnie i niezmiennie wymieniane są nazwy tożsamej płci żeńskiej zawsze przed nazwami odpowiadającymi płci męskiej. Np. "stypendystki i stypendyści", "Pani/Pan", "studentki i studenci", "K+M" (na planie zajęć z WF), "doktorantki i doktoranci". Czy nie uważają Państwo, że wskazane byłoby - tam gdzie jest to możliwe - przemienne używanie kolejności fraz odpowiadających obu płciom? W moim odbiorze jest to rażące, dlatego że konsekwencja ta może być odbierana jako wartościowanie ze względu na jakościową cechę płci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestudentki były celowe i jednorazowe. U nas w DSM chyba jednak tak nie jest. Nie wiem, z czego wynika ta logika - na logikę ;) - może stypendyści zawierają w sobie obie płcie, więc stypendyści (K+M) i stypendystki (jeszcze raz K) nie ma sensu, a tak słowo stypendystki dookreśla stypendystów jako M? Ja stosuję formę niezżeńszczoną, więc trudno mi się odnieść

      Usuń