Ponieważ przy okazji ostatniej "akcji protokoły" pojawił się wątek zastępstwa na egzaminie odsyłam Państwa (w tym wykładowców) do § 39 Regulaminu studiów:
Egzamin przeprowadza wykładowca prowadzący wykład zgodnie z kryteriami i zasadami określonymi w sylabusie przedmiotu. W wyjątkowych przypadkach uzasadnionej nieobecności w dniu egzaminu może go zastąpić nauczyciel akademicki wyznaczony przez dziekana po konsultacji z koordynatorem przedmiotu lub opiekunem kierunku." (podkreślenia i wytłuszczenia moje)
To powinno zlikwidować problem przysyłania na egzamin żon, znajomych lub kolegów z pracy a następnie wyjaśniania, że szczególny charakter zastępstwa tłumaczy zwłokę w złożeniu protokołu. Dodam też od siebie, że obowiązki zawodowe w innym miejscu pracy (w szczególności praca dla konkurencji) nie stanowią uzasadnienia nieobecności wykładowcy na egzaminie.
Odrębny - choć poruszany już w ramach bloga - problem, to nieobecność promotora/recenzenta na obronie pracy magisterskiej. Recenzent może wskazać zastępstwo, nie może natomiast stawiać studenta i całej Komisji w sytuacji bez wyjścia: nie potwierdza terminu, nie przychodzi na obronę, nie wskazuje zastępstwa - a obronę trzeba przełożyć, bo warunkiem jej ważności jest kompletny skład Komisji (przewodniczący, promotor, recenzent i egzaminator z ekonomii).
Z promotorem jest jeszcze trudniej - tu zastępstwo nie wchodzi w grę i czasami studenci/dziekanat stawiani są pod ścianą. Jedna rzecz to przypadki losowe (choroba promotora, pobyt w szpitalu). Jeśli zapowiada się dłuższa nieobecność - pozostaje zmiana promotora. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to dziwacznie - mówimy wszak o obronie gotowej już pracy mgr, a nie o procesie jej tworzenia - ale niestety takie przypadki już się trafiały w tej kadencji.
Inna rzecz - oburzająca - to pozostawienie studentów bez żadnej informacji i wyjazd promotora na stypendium lub dłuższy pobyt w zagranicznej uczelni. W tym przypadku zazwyczaj wykładowca wie, jak długo nie będzie go w kraju i powinien jasno uprzedzić studentów. Jeśli są gotowi czekać na jego/jej powrót, a promotor gotów jest prowadzić pracę "zdalnie" - to nie ma sprawy. W przeciwnym razie należy zasugerować studentom zmianę opiekuna naukowego.
Zdarzają się przypadki dłuższej nieobecności promotora, który już zakończył współpracę ze studentem (praca mgr jest gotowa), ale przedłuża pobyt za granicą nieświadom (lub ignorując fakt), że w tym czasie studentowi narasta dług wobec Uczelni (odsetki biją - wyznaczenie terminu obrony odwleka się w czasie). Problem dotyczy także studentów stacjonarnych - regulaminowy czas trwania studiów wynosi 4 semestry. Przekraczając ten okres student zmuszony jest wnioskować o przedłużenie terminu złożenia pracy lub powtarzanie semestru tytułem obrony pracy mgr (co wiąże się z opłatami!). Ponosi więc koszt beztroski/niesolidności swojego promotora.
Ponadto dla wielu studentów terminowa obrona pracy jest warunkiem utrzymania pracy, uzyskania awansu lub dofinansowania studiów - szczególnie wrażliwe są terminy na przełomie roku. Jeśli przesunięcie obrony o tydzień oznacza w rzeczywistości zmianę roku kalendarzowego (a teraz posypały nam się takie przypadki) - to robi się gorąco. W DSM wprowadziliśmy dodatkowy dzień obron (środy), żeby możliwie wielu studentów zdążyło zdać ten egzamin w 2012 roku, ale współpraca poszczególnych członków Komisji jest kluczowym czynnikiem powodzenia tej akcji :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz