21 lip 2013

Przed urlopem

Ponieważ wreszcie mam możliwość wyrwać się na urlop - tyleż wyczekiwany, co daleki i od świata odcięty :-) - to na pożegnanie wrzucam jeszcze jeden wpis. Nieco oderwany od realiów funkcjonowania Dziekanatu, za to lekko społecznościowy z zacięciem "naukawym" (wpisuje się bowiem w nurt naszych wpisów o studiach doktoranckich).

Zacznijmy od zabawy. Popularnym narzędziem analizy gęstości i intensywności powiązań między różnymi podmiotami (pracownikami, firmami, instytucjami itp.) jest tzw. Analiza Sieci Społecznych (Social Network Analysis). Ma ona coraz szersze zastosowanie w biznesie (służy np. do tworzenia mapy powiązań z interesariuszami firmy, pozwala obserwować i intensyfikować proces dyfuzji wiedzy w przedsiębiorstwie, planować współpracę w ramach klastrów itp.). 

Niektórzy z Was zapewne spotkali się już z tym pojęciem w czasie studiów i doskonale wiedzą o czym mowa. Inni może jeszcze nie mieli okazji studiować SNA. Ale jedni i drudzy na pewno mają w świecie realnym i wirtualnym spore grono znajomych, które także stanowi sieć społeczną, tyle że wykorzystywaną raczej po to, żeby się skrzyknąć na wspólne piwo lub wakacje a nie po to, żeby tworzyć zręby współpracy biznesowej.

Jeśli chcecie pobawić się analizą wybranej sieci znajomych (np. "tylko znajomi z SGH, którzy potwierdzili znajomość z Wami na FB", albo "wyłącznie znajomi, którzy uczestniczyli w wyjeździe integracyjnym a potem "poznali" Was na FB") to dostępne jest narzędzie (z grupy aplikacji TouchGraph) dla Facebooka (po prostu: http://apps.facebook.com/touchgraph). Wystarczy zainstalować aplikację i można pobawić się różnymi układami własnej struktury kontaktów, obserwować jej zmiany w czasie i dokonywać całkiem interesującej analizy (np. jakie mam szanse uzyskać materiały do pracy magisterskiej z biblioteki Harvard za pośrednictwem swoich znajomych, wśród których nie ma studentów Harvardu ;-).

Na zdjęciu widać fragment mojej sieci (Pani Dziekan Górak-Sosnowska też się załapała!), ale cała zabawa polega na obserwowaniu zmian, analizie gęstości i intensywności powiązań, różnorodnym układom tematycznym itd. - a tego nie odda pojedynczy skan, tylko zabawa suwaczkiem on-line :-)



A co do tego ma doktorat? Otóż to, że szukam osób zainteresowanych analizą struktur powiązań instytucjonalnych w ramach dowolnie wybranego regionu turystycznego. Może to być analiza powiązań interesariuszy, albo podstawy dla tworzenia klastra turystycznego. 

Na nieco niższym poziomie podobny temat może się stać zagadnieniem przewodnim pracy magisterskiej (np. w ujęciu pojedynczego przedsiębiorstwa - proces dyfuzji wiedzy, identyfikacja kluczowych pracowników itp.). W każdym przypadku praca taka wymaga nieco większych ambicji niż kompilacja istniejącej literatury. Warto rozważyć, ponieważ ze względu na dużą liczbę chętnych, którzy już teraz zapisują się na moje seminarium magisterskie, będę dobierała uczestników zajęć na podstawie zgodności ich zainteresowań z profilem moich (planowanych lub realizowanych) prac naukowych. A wierzę, że znajdę studentów, którzy zaimponują mi warsztatem i poziomem wiedzy, bo miewałam już takich i sporo się od nich nauczyłam.

Kiedy będziecie czytać ten wpis zapewne będę gdzieś u wybrzeży Norwegii, więc z ew. odpowiedziami proszę się wstrzymać do 5 sierpnia. Na razie życzę miłej zabawy z suwaczkami i fantastycznych wakacji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz